"Rosja powinna wygrać z Ukrainą w sądzie w sprawie długu"
Rozpatrzenie w sądzie możliwego pozwu Rosji przeciwko Ukrainie w sprawie długu na sumę 3 mld dolarów może nastąpić tylko na korzyść Rosji i powinno zająć 2-3 miesiące - pisze w poniedziałek rządowa "Rossijskaja Gazieta", cytując rosyjskich ekspertów.
2015-12-21, 11:09
Posłuchaj
Jednocześnie dziennik zastrzega, że dla Rosji korzystniejsza byłaby ugoda pozasądowa.
- Rosja ma wszelkie podstawy, by złożyć pozew do międzynarodowego arbitrażu w Hadze lub do międzynarodowego sądu arbitrażowego w Londynie - zaznacza rządowy dziennik. Cytowany przez gazetę ekspert z Instytutu Europy Rosyjskiej Akademii Nauk Aleksandr Gusiew ocenia, że pozew przeciw Ukrainie może być rozpatrzony tylko na korzyść Rosji. Arbitraż będzie się opierał na ocenie MFW, iż ukraiński dług jest długiem publicznym, a nie rządowym.
Zarazem - dodaje gazeta - "wiceminister finansów Siergiej Storczak przewiduje komplikacje z wyegzekwowaniem wyroku sądu. Jeśli Ukraina odmówi podporządkowania się, Rosja będzie musiała szukać ukraińskich aktywów międzynarodowych, które nie są chronione immunitetem".
"Ukraina raczej nie będzie mogła liczyć na kredyty"
"RG" zaznacza, że w przypadku sprawy sądowej Ukraina raczej nie będzie mogła liczyć na kredyty od inwestorów prywatnych, "a limity z MFW i innych instytucji międzynarodowych najprawdopodobniej wyczerpią się w ciągu najbliższego roku".
Z kolei dla Rosji "w warunkach rygorystycznego oszczędzania strata 3 mld dolarów stałaby się dość dotkliwa" - przyznaje gazeta. Zauważa, że suma ta pozwoliłaby na waloryzację świadczeń o 3 proc. dla wszystkich emerytów.
Dług to trzy miliardy dolarów
Termin zapadalności kupionych przez Rosję w 2013 roku ukraińskich obligacji przypadał na 20 grudnia, czyli w niedzielę. Ukraina powinna uregulować spłatę w pierwszy dzień roboczy po tej dacie. Minister finansów Rosji Anton Siłuanow powiedział w ostatnich dniach, że Ukraina ma jeszcze prawo do 10-dniowej prolongaty spłaty - do 31 grudnia.
Dług to trzy miliardy dolarów, które Moskwa pożyczyła byłemu prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi. Według Kijowa była to swego rodzaju gratyfikacja za niepodpisanie przez Janukowycza umowy stowarzyszeniowej z Unią.
Jaceniuk: wypłata długu zostaje wstrzymana
W piątek ukraiński premier Arsenij Jaceniuk ogłosił, że rząd wprowadza moratorium na spłatę pożyczki. Szef rządu wyjaśnił, że wypłata długu zostaje wstrzymana do czasu przyjęcia przez Rosję ukraińskich warunków restrukturyzacji zadłużenia, albo do wyroku międzynarodowego sądu. Jak podkreślił ukraiński premier, Rosjanie, nie zważając na wielokrotne propozycje Kijowa, odmawiają restrukturyzacji pożyczki.
REKLAMA
Ukraina domaga się umorzenia 20 proc. długu
Ukraina domaga się od Rosji umorzenia 20 proc. długu, podobnie jak zrobili to inni zagraniczni kredytodawcy.
Rosja: poczekamy do końca roku
Rosja zapowiada, że będzie czekać na spłatę długu przez Ukrainę do końca roku.
Telewizji "Rossija-24" poinformowała, że na razie Ukrainie do 31 grudnia udzielony został - jak to ujęto - "okres ulgowy". Czyli zapewne dopiero po nowym roku Rosja zdecydują się wystąpić na drogę sądową.
Anton Siłuanow, minister finansów Rosji powiedział, że jeśli Ukraina nie będzie chciała wypełnić swoich zobowiązań to w zasadzie oznacza to bankructwo tego kraju. - Kto będzie ufać takiemu państwu, które nie spłaca swoich długów - stwierdził.
REKLAMA
IAR, awi
REKLAMA