Problemy z e-administracją. "Rozwiązanie to nasz priorytet"
Kiedyś odpis aktu urodzenia czy małżeństwa dostawało się w zasadzie od ręki. Teraz trwa to, wg informacji na stronie obywatel.gov.pl, od 7 do 10 dni roboczych, a w praktyce często kilka tygodni.
2016-04-22, 09:27
Posłuchaj
To efekt zmian wprowadzonych ponad rok temu, które miały usprawnić pracę urzędów stanu cywilnego i ułatwić życie obywatelom. Na razie to się jednak nie udało – przyznaje rzecznik ministerstwa cyfryzacji Karol Manys.
- Powstała baza usług stanu cywilnego, ona docelowa ma gromadzić wszystkie akty stanu cywilnego. Ktoś kto jest urodzony w jednej części kraju mógł sobie odpis bez problemu załatwić w drugiej części kraju. Aby to było możliwe, to wszystkie akty stanu cywilnego, które są rozproszone po różnych urzędach stanu cywilnego, trzeba migrować do jednej bazy i na tym polega problem – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.
Baza jest tworzona od zera
Ekspert Pracodawców RP Piotr Wołejko zauważa, że system został stworzony bez konsultacji z urzędnikami, a baza aktów jest tworzona właściwie od zera – zauważa.
REKLAMA
- Przy tworzeniu systemu rejestrów państwowych stwierdzono, że dotychczasowe akty stanu cywilnego gromadzone w urzędach nie będą stanowiły podstawy baz danych, które stanowi SRP. Bazy danych, które istniały zostały de facto wyrzucone do kosza, bo nie można z nich skorzystać, ponieważ nie zostały uwzględnione, nie są podpięte przez SRP. Baza jest tworzona od zera, jak ktoś stawi się w urzędzie, żeby załatwić jaką sprawę, to akt zostanie odtworzony w formie cyfrowej – wyjaśnia rozmówca.
Duże zaległości
Na bieżąco nie udaje się jednak tego robić. W efekcie – zwłaszcza w dużych miastach – powstały spore zaległości.
Resort cyfryzacji podkreśla, że zna problem i pracuje nad jego rozwiązaniem.
- Staramy się ten problem rozwiązać. Pracuje nad tym Centralny Ośrodek Informatyki. Są przygotowywane koncepcje jak przeprowadzić tę masową migrację, żeby te kolejki zlikwidować. Jest to dla nas jeden z priorytetów – podkreśla ekspert.
REKLAMA
Za mało dialogu urząd-klient-informatyk
Piotr Wołejko dodaje, że informatyzacja administracji nie idzie nam najlepiej. I przykładem jest nie tylko system rejestrów państwowych, ale też ePUAP, czyli elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej.
- EPUAP jest wadliwy i bardzo mało popularny. Urzędnicy także na niego narzekają, a to oni głównie z niego korzystają. Około 95 proc. obciążenia ePUAP-u to wymiana pism między urzędami. E-administracja przynosi korzyści urzędnikom i obywatelom, ale musi być tworzona w dialogu między wszystkimi stronami – podkreśla specjalista.
System Rejestrów Państwowych ma zgromadzić w elektronicznej bazie danych około 85 mln aktów stanu cywilnego z ponad 2,3 tys. urzędów stanu cywilnego z całej Polski. Do 30 września w bazie zarejestrowano niecałe 2 mln aktów.
Karolina Mózgowiec, abo
REKLAMA
REKLAMA