Segregacja śmieci: zmiana przepisów od 1 lipca. Kto za to zapłaci?
Problem smogu stał się najgorętszym tematem ostatnich dni. Słyszymy o nim wszędzie: na ulicach, w mediach, w doniesieniach rządowych. Mało mówi się natomiast o innej kwestii, która wydaje się nieodłącznie związana z walką ze smogiem, czyli o problemie gospodarowania odpadami. Często jest bowiem tak, że te śmieci, które nie są właściwie przetwarzane, trafiają na pieców i szkodzą naszemu zdrowiu i środowisku.
2017-01-19, 11:15
Posłuchaj
- Nieodłącznym od smogu tematem jest przetwarzanie odpadów. Dużo się mówi o tym, co się w piecach spala. My akurat zajmujemy się w ogóle problemem odzysku surowców wtórnych z opadów – zaznacza Piotr Maciejewski, członek zarządu Pracodawców Gospodarki Odpadami.
Jak podkreśla gość Polskiego Radia 24, wśród obywateli brakuje motywacji do prowadzenia takiego odzysku.
Piotr Maciejewski Nakłada się coraz wyższe opłaty i coraz większe obowiązki na obywateli i przedsiębiorców przetwarzających odpady, nie dając nic w zamian.
- Nakłada się coraz wyższe opłaty i coraz większe obowiązki na obywateli. Rozporządzenie, które ma wejść w życie 1 lipca tego roku, nakłada większe obowiązki na przedsiębiorców przetwarzających odpady, czyli wymaga się coraz więcej, nie dając nic w zamian – uważa ekspert.
Zmiana przepisów od 1 lipca
1 lipca tego roku zacznie obowiązywać rozporządzenie Ministerstwa Środowiska, dotyczące podwyższonych standardów selektywnego zbierania odpadów komunalnych.
REKLAMA
Zgodnie z nim ujednolicony ma zostać w całym kraju system segregowania odpadów. Będą ode zbierane z podziałem na szkło, papier, bioodpady, metale oraz tworzywa sztuczne.
Gość Polskiego Radia 24 zwraca uwagę, że koszty nowego rozporządzenia, związane z koniecznością inwestycji w dodatkowe pojemniki, tabor, czy instalacje do sortowania odpadów, po raz kolejny poniosą przedsiębiorcy przetwarzający odpady.
Koszty przerzucone na przedsiębiorców przetwarzających odpady
Ze zmianami nie idzie zaś w parze kwestia organizacji systemu finansowania gospodarki odpadami, dodaje Piotr Maciejewski.
- Bezpośrednio z ustawy wynika zapis, kto tak naprawdę powinien sfinansować cały system zbierania i przetwarzania odpadów. Dzisiaj przerzuca się to na przedsiębiorców przetwarzających odpady i płaci się im za przetwarzanie odpadów 7 zł za tonę – podaje liczbę gość Polskiego Radia 24. - To jest nierealne – podkreśla.
REKLAMA
Dla porównania opłata, którą ponoszą producenci niewywiązujący się z poziomów odzysku i recyklingu tworzyw sztucznych, w 2017 roku ustalona została na poziomie 2700 zł za tonę.
Przepisy stanowią zaś jasno, że koszty zbierania i przetwarzania odpadów w postaci tzw. opłaty recyklingowej, powinni ponosić producenci lub wprowadzający towary na rynek.
Rozmowę prowadził Wojciech Surmacz
Anna Wiśniewska
REKLAMA
REKLAMA