Turystyka w Grecji: dwa bieguny, pięć rejonów
Turystyka, jeden z filarów pogrążonej w kryzysie greckiej gospodarki, zasila tylko część regionów tego kraju. Tak wynika z raportu, który opublikował po raz pierwszy Bank Grecki.
2017-05-27, 12:03
Posłuchaj
Zgodnie z nim ubiegłoroczne wpływy z tego sektora, które wyniosły około 13 miliardów euro zgromadzono głównie w południowej części Morza Egejskiego, na Krecie, w Attyce, w środkowej Macedonii i na wyspach Jońskich.
Z analizy, którą przedstawił Bank Grecki wynika, że turystyka w Grecji rozwija się dwubiegunowo. Kilka obszarów zbiera największe zyski z turystyki, które dochodzą do 90 procent dochodów w tym sektorze w skali całego kraju. W tych rejonach jest też najwięcej cztero - i pięciogwiazdkowych hoteli i są one najczęściej odwiedzane przez obcokrajowców.
W ubiegłym roku średni koszt wizyty turysty w Grecji wyniósł 449 euro na osobę. Najwięcej wydawali podróżni na Krecie - prawie 700 euro, następnie na wyspach Morza Jońskiego i w południowej części Morza Egejskiego. Połowa przychodów pochodziła od turystów z pięciu krajów: Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Stanów Zjednoczonych i Włoch.
IAR, jk
REKLAMA
REKLAMA