Będzie podatek na „śmieciowe jedzenie”? Resort finansów się zastanawia

Czy jest szansa, że tzw śmieciowe jedzenie, czyli potrawy zawierające składniki prowadzące do m.in. otyłości, chorób serca zostanie opodatkowane? Jak poinformowała wiceminister finansów Wiesław Janczyk, rozważane są różne koncepcje opodatkowania tego jedzenia, ale nie wiadomo, czy decyzje w tej sprawie zostaną podjęte.

2017-11-27, 16:51

Będzie podatek na „śmieciowe jedzenie”? Resort finansów się zastanawia
Prowadzenie polityki fiskalnej, dotyczącej produkcji i obrotu produktów spożywczych szkodliwych w nadmiarze dla zdrowia, sprzyja udokumentowanemu obniżeniu ich konsumpcji. . Foto: Pixabay

Odpowiedział on na interpelację posłanki Mirosławy Nykiel (PO), która pytała m.in. o to, czy konieczne jest wprowadzenie podatku na „śmieciowe jedzenie”, czy też jest inne rozwiązanie, które może zahamować rosnącą liczbę osób z nadwagą.

− Ile maksymalnie może wzrosnąć cena produktu po wprowadzeniu opodatkowania? - pytała Nykiel.

Opodatkowanie śmieciowego jedzenia” obowiązuje w Danii, we Francji, w Portugalii, Wielkiej Brytanii

Wiceminister napisał, że jednym z narzędzi poprawy sposobu odżywiania polskiego społeczeństwa mogą być szczegółowe rozwiązania fiskalne, które obowiązują już z powodzeniem w wielu krajach unijnych, np. w Danii, we Francji, na Węgrzech, w Portugalii czy Wielkiej Brytanii.

Resort finansów rozważa różne koncepcje, ale decyzje nie zapadły

"Dlatego obecnie rozważane są różne koncepcje ewentualnego wprowadzenia podatku obciążającego tzw. śmieciowe jedzenie. Jednakże żadne decyzje co do sposobu opodatkowania niezdrowej żywności nie zostały jeszcze podjęte" - odpowiedział Janczyk.

Nie określono składników śmieciowego jedzenia, na które obowiązywałby taki podatek

Wyjaśnił, że nie zostały określone wyroby lub składniki tych produktów, dla których obowiązywałaby stawka takiego podatku i "w końcu nie ma również decyzji czy taki podatek zostanie w ogóle wprowadzony".

"Zatem nie jest możliwe także podanie kwoty, o jaką może maksymalnie wzrosnąć cena produktu po wprowadzeniu opodatkowania" - zaznaczył Janczyk.

Podatek może uchronić nas od otyłości i cukrzycy

Według Janczyka, prowadzenie polityki fiskalnej, dotyczącej produkcji i obrotu produktów spożywczych szkodliwych w nadmiarze dla zdrowia, sprzyja udokumentowanemu obniżeniu ich konsumpcji. Wiceminister poinformował, że już w 2010 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), opublikowała przegląd systematyczny określający wpływ polityki fiskalnej na sposób żywienia, stan odżywienia oraz rozwój chorób przewlekłych. Stwierdzono, że podatki i subsydia mają wysoki potencjał w kształtowaniu zdrowych i racjonalnych wyborów żywieniowych społeczeństwa.

Polskie prawo mówi o „prozdrowotnej polityce” ale konkretów w nim nie ma

"Na gruncie krajowym w rozporządzeniu Rady Ministrów z 4 sierpnia 2016 r. w sprawie Narodowego Programu Zdrowia na lata 2016-2020 w ramach celu operacyjnego +Poprawa sposobu żywienia i stanu odżywienia oraz aktywności fizycznej społeczeństwa+ zakłada się prowadzenie przez Ministra Zdrowia we współpracy z Ministrem Finansów, Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Głównym Inspektorem Sanitarnym prozdrowotnej polityki publicznej ukierunkowanej na zwiększanie dostępności produktów spożywczych zalecanych do spożycia i zmniejszanie dostępności produktów niezalecanych do nadmiernego spożycia" - napisał Janczyk.

PAP, jk

Polecane

Wróć do strony głównej