Prokuratura żąda dodatkowych dokumentów. GetBack twierdzi, że ma pożyczkę z DNLD Holding

2018-04-30, 17:30

Prokuratura żąda dodatkowych dokumentów. GetBack twierdzi, że ma pożyczkę z DNLD Holding
Dwa tygodnie temu GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBack SA.Foto: shutterstock

Prokuratura Regionalna w Warszawie zażądała od spółki GetBack wydania rzeczy mogących stanowić dowody w sprawie, w związku z kolejnym zawiadomieniem dotyczącym tej spółki, jakie wpłynęło od KNF. Tymczasem sam GetBack próbuje ratować sytuację pożyczką w wysokości 25 mln euro z DNLD Holding S.a.r.l.

Z komunikatu prokuratury wynika, że wydane rzeczy mogących stanowić dowody w sprawie w postaci kopii binarnej dokumentacji spółki przechowywanej w wersji elektronicznej. Przeprowadzenie tych czynności zlecono funkcjonariuszom warszawskiej Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

- Zabezpieczenie kopii dokumentów w żaden sposób nie zakłóci i nie utrudni bieżącej działalności spółki GetBack S.A. Działania te mają wyłącznie na celu prawidłowe zabezpieczenie kopii dokumentów i wyjaśnienie wszelkich okoliczności sprawy dotyczącej ewentualnych nieprawidłowości w działaniu spółki GetBack S.A. - informuje Prokuratura Krajowa.

Sprawa na etapie czynności sprawdzających


Arkadiusz Jaraszek z Prokuratury Krajowej powiedział PAP, że na tym etapie czynności i prokuratura  nie podaje szczegółów tego drugiego, uzupełniającego zawiadomienia KNF z 26 kwietnia. Zaznacza jedynie, że zawiadomienie jest "obszerne" oraz "jest cały czas analizowane".

Sama KNF informowała jedynie dotąd o zawiadomieniu z 20 kwietnia. Szef Departamentu Komunikacji Społecznej Komisji Jacek Barszczewski, pytany o to drugie zawiadomienie przekazał PAP oświadczenie, w którym informuje, że KNF jest "w stałym kontakcie z Prokuraturą w sprawie spółki GetBack".

- Składamy dodatkowe wyjaśnienia i przekazujemy informacje. Są one kontynuacją działań podjętych przez UKNF w związku z nieprawidłowościami stwierdzonymi we wcześniejszym działaniu spółki. Jednocześnie informujemy, że Urząd KNF aktywnie uczestniczy w procesie mającym na celu przyszłe ustabilizowanie sytuacji spółki - oświadczył Barszczewski.

Sprawa w toku od dwóch tygodni

Dwa tygodnie temu GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBack SA. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia rano spółka GetBack podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju w sprawie finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln zł. Z komunikatu spółki wynikało, że informacja została uzgodniona "ze wszystkimi zaangażowanymi stronami". PKO BP i PFR zdementowały informacje, że prowadzą takie rozmowy. To wywołało reakcję KNF.

W efekcie całej sprawy rada nadzorcza GetBack SA odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada Kąkolewskiego ze stanowiska prezesa spółki, a rezygnację z funkcji członków zarządu złożyli Anna Paczuska oraz Marek Patuła. Rada oddelegowała Kennetha Williama Maynarda, przewodniczącego rady, do czasowego, do dnia 15 czerwca 2018 r. włącznie, wykonywania czynności prezesa. Dodatkowo rada nadzorcza powołała, począwszy od 25 kwietnia 2018 r., Przemysława Dąbrowskiego na stanowisko członka zarządu spółki. Kenneth William Maynard poinformował, że nowy zarząd GetBacku chce w ciągu najbliższych tygodni zapoznać się szczegółowo z sytuacją w spółce.

W sprawę zamieszany byly prezes Konrad K.? 

W kolejnych dniach Prokuratura Krajowa informowała, że "do Departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Krajowej wpłynęło zawiadomienie KNF o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Konrada K., byłego prezesa GetBacku, oraz Annę P., byłego wiceprezesa tej spółki".

Ich czyny miały polegać na popełnieniu przestępstwa z art. 100 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych i z art. 183 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi.

GetBack ma pożyczkę

W sobotę Getback w komunikacie giełdowym poinformował, że zawarł z DNLD Holding S.a.r.l. umowę pożyczki, na mocy której DNLD udzieli GetBack pożyczki w kwocie 23,7 mln euro, z zastrzeżeniem, że na podstawie swobodnej decyzji pożyczkodawcy kwota pożyczki może wzrosnąć do nie więcej niż 25 mln euro.

Zabezpieczeniem pożyczki będzie zastaw zwykły i rejestrowy na certyfikatach inwestycyjnych zamkniętych funduszy inwestycyjnych, których właścicielem jest GetBack, oraz zastaw rejestrowy na portfelach wierzytelności sekurytyzowanych, których właścicielem są zamknięte fundusze inwestycyjne.

Pożyczkodawca może swobodnie przenosić wierzytelności z pożyczki na rzecz osób trzecich oraz przenosić zobowiązania z umowy na rzecz Abris Capital Partners Ltd lub funduszy przez ten podmiot zarządzanych oraz DNLD L.P, lub każdy inny podmiot powiązany z Abris Capital Partners Ltd, lub

Przejęciem GetBacka zainteresowany Kruk

Kruk jest potencjalnie zainteresowany wszystkimi aktywami GetBacku - poinformował członek zarządu Kruka Michał Zasępa. - Potencjalnie interesuje nas wszystko. Wszystkie z aktywów kupionych przez konkurenta są potencjalnie interesujące" - powiedział Zasępa na piątkowej konferencji. Pytany, czy potencjalnie Kruk mógłby kupić wszystkie portfele, które są na bilansie GetBacku, odpowiedział: "Gdyby były na sprzedaż? Oczywiście".

KNF zawiadomił prokuraturę

Komisja Nadzoru Finansowego w ubiegłym tygodniu złożyła w Prokuraturze Krajowej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z komunikatem GetBack SA z 16 kwietnia br., a szef KNF wszczął postępowanie w sprawie nałożenia na GetBack kary administracyjnej. KNF poinformowała też, że na dzień 31 marca 2018 r. GetBack wyemitował obligacje o łącznej wartości nominalnej 2,59 mld zł, których posiadaczami było 9.242 podmiotów, w tym 9.064 osoby fizyczne i 178 instytucji finansowych.

Dzień później spółka podała w raporcie bieżącym, że na dzień 25 kwietnia br. GetBack SA nie wykupił w terminie obligacji o wartości 88,26 mln zł, a łączna wartość niewypłaconych przez firmę odsetek od obligacji to 3,32 mln zł. Zarząd GetBack dodał zarazem, że będzie informował o wszelkich istotnych zdarzeniach związanych z wykupami obligacji.

GetBack ma pożyczkę 

W sobotę spółka GetBack podała w komunikacie, że zawarła umowę na mocy której spółka DNLD Holding S.a.r.l. udzieli GetBack pożyczki w kwocie 23,7 mln euro, ale może ona wzrosnąć do 25 mln euro.

Leszek Czarnecki nie wie co się stało ze spółką

W sobotę na temat GetBacku wypowiedział się też dla "Parkietu" Leszek Czarnecki, główny akcjonariusz Getin Noble Banku, Idea Banku i Getin Holdingu, do którego początkowo należała także spółka GetBack.

- Nie do końca rozumiem, co się stało z GetBackiem. Kiedy sprzedawaliśmy tę spółkę na początku 2016 r., miała 470 mln zł zadłużenia, co stanowiło mniej więcej dwukrotność wyniku EBITDA. Patrząc więc na charakter jej działalności, jej dług był bardzo niski. Nie miała najmniejszych problemów płynnościowych. Zapadalność długu była skorelowana z odzyskami gotówki z windykacji. Wykazywane przez GetBack zyski były wyłącznie pochodną gotówkowych przepływów operacyjnych, a nie efektem przeszacowania wartości portfeli wierzytelności – powiedział Czarnecki.

Biznesmen, zastrzegając, że posiada tylko te informacje, które są publicznie dostępne, zauważa, że GetBack ewidentnie ma wyraźny problem płynnościowy.

Spółka akcyjna GetBack zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. Powstała w 2012 r., a w lipcu 2017 r. akcje GetBack S.A. zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie S.A. w ramach przeprowadzonej pierwszej oferty publicznej akcji.

PAP, komunikat, internet, NRG, kw 

 

Polecane

Wróć do strony głównej