Pokazy połączone ze sprzedażą: rusza kampania, jak nie dać się oskubać

2019-01-31, 21:04

Pokazy połączone ze sprzedażą: rusza kampania, jak nie dać się oskubać
Jedną z takich technik sprzedażowych związanych z pokazami jest to, że zawsze na danego konsumenta pada szczęśliwy traf i otrzymuje jakiś prezent. Foto: shutterstock, Autorstwa goodluz

Poznaj swojego kontrahenta – to hasło akcji, którą rozpoczęły: Polskie Stowarzyszenie Sprzedaży Bezpośredniej i Federacja Konsumentów pod patronatem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Chodzi o to, aby wspólnie przeciwdziałać nieuczciwym praktykom, do których dochodzi w czasie sprzedaży produktów na pokazach.

Posłuchaj

Rusza akcja „Poznaj swojego kontrahenta”, skierowana przede wszystkim do konsumentów, ale także do firm wynajmujących sale na pokazy. Jak będzie przebiegać i jaki ma cel, mówi w radiowej Jedynce Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. /Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

Kampania edukacyjna skierowana jest do firm wynajmujących sale na takie spotkania/pokazy. Najczęściej odbywają się one w wynajętych salach w hotelach, restauracjach, domach weselnych, ale także w sanatoriach, a nawet szkołach czy szpitalach.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zebrał dane o ok. 500 takich pokazach w samym tylko woj. łódzkim i ponad 300 w dolnośląskim. Ale to tylko niewielki procent pokazów, które się w rzeczywistości odbywają.

Pokazy paraproduktów i parausług

W kraju każdego dnia odbywa się kilkadziesiąt pokazów, na których dochodzi do sprzedaży różnych produktów. UOKiK ma informacje o ponad 120 firmach organizujących pokazy, podczas których konsumenci mogą być poddawani nieuczciwym praktykom handlowym. Urząd na różne sposoby walczy z tym zjawiskiem. W 2018 r. prowadził ponad 40 postępowań wobec przedsiębiorców sprzedających produkty lub usługi na pokazach.

– Właściwie każde takie spotkanie kończy się tym, że ktoś wychodzi z czymś, czego w normalnych warunkach nie chciałby zakupić. To mogą być np. cudowne materace czy koce, czy też usługi paramedyczne, np. takie niby assistance medyczne, które mają ułatwić dostęp do lekarza, a w praktyce nie są warte tej ceny. Dodatkowo najczęściej się okazuje, że nie gwarantują one jakiegokolwiek dostępu do lekarzy, czy do obiecywanych działań rehabilitacyjnych. Działa to w ten sposób, że przez pierwszy tydzień po wykupieniu można się gdzieś udać i skorzystać z jakiś usług, a w następnym już umówienie się jest niemożliwe. I parę tysięcy złotych poszło z dymem – tłumaczy gość Jedynki Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.  

Prosty schemat oszustwa

Schemat w standardowym przypadku wygląda następująco. Dzwoni telefon, odbieramy i przesympatyczna osoba zaprasza nas na spotkanie, zazwyczaj do jakiejś reprezentacyjnej sali czy to widowiskowej, czy bankietowej. Na tej sali jest zazwyczaj bardzo dużo osób i tam zaczyna się pokaz.

– Są np. prezentowane artykuły gospodarstwa domowego, czy usługi medyczne, a  sprzedawcy używają swoich technik sprzedażowych po to, aby jak najbardziej zachęcić konsumenta do zakupu. Zaproszeni, czasami niemal zauroczeni sprzedawcą i całą otoczką pokazu, decydują się na kupno, jest podpisywana umowa sprzedaży. I w związku z tą umową  bardzo często jest też zawierana umowa o kredyt konsumencki. Ponieważ to nie są tanie produkty czy usługi, zazwyczaj to kwota od kilku do kilkunastu tysięcy złotych – tłumaczy gość PR 24 Mateusz Sokołowski z Federacji Konsumentów.

Jedną z takich technik sprzedażowych związanych z pokazami jest to, że zawsze na danego konsumenta pada szczęśliwy traf i otrzymuje jakiś prezent, albo został wylosowany i obdarowany gadżetami, które i tak wpisane są w specyfikację umowy i koszty.

– A sprzedawca mówi mu o tym, że dzięki temu, że został wylosowany, ma dzisiaj okazję i może w specjalnej cenie coś kupić. Praktyki nieuczciwe, które przy tym występują, czyli niwelowanie umów, nieinformowanie o prawie do odstąpienia, albo mylne informowanie o prawie do odstąpienia powodują, że konsument zostaje z tą umową kredytową, sprzedaży i musi ją spłacić, jeżeli uciekły mu terminy np. wypowiedzenia, odstąpienia – dodaje gość Polskiego Radia 24.

Oszukańcze praktyki handlowe

Do najczęściej zgłaszanych nieuczciwych praktyk rynkowych należy głównie brak informacji na temat celu handlowego takiego spotkania. Konsumenci zapraszani są czy to listownie, czy telefonicznie na spotkania, pod przykrywką jakiegoś innego tematu, a na spotkaniu odbywa się sprzedaż.

– Czyli nie są informowaniu o celach handlowych tego spotkania. Również podczas podpisywania umów nie są informowani o prawach konsumenta, m.in. o prawie do odstąpienia od umowy, nie są informowani o tym, że zawierają umowę kredytową na kredyt konsumencki związany z taką sprzedażą. Zdarzają się także przypadki, kiedy konsumenci nie zdają sobie sprawy z jaką firmą podpisali umowę. Ponieważ nie są wydawane im pełne dokumentacje, ze wszystkimi załącznikami – podkreśla gość PR 24, Mateusz Sokołowski z Federacji Konsumentów.

Ostatnio najczęściej oszukańcze praktyki polegają na zaproszeniu na bezpłatne badania.

– Już na miejscu są wykonywane jakieś czynności raczej paramedyczne czy szarlatańsko-medyczne typu zakładanie pierścieni na palce, trzymanie metalowego pręta i to umożliwia „diagnozę” wielu chorób. Natomiast takie badanie nie ma żadnej wartości, bo gdyby rzeczywiście ten używany przyrząd miał takie właściwości diagnozy, to jego właściciel powinien dostać Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny… A nie prezentować go np. w salach hotelowych, i w pogoni za zyskiem przekonywać do niego polskich emerytów – ocenia Marek Niechciał.

Nie bądź wspólnikiem oszustwa

Do takich nieprawidłowości jednak ciągle dochodzi i stąd akcja – „Poznaj swojego kontrahenta”.

– Niektóre sytuacje można rozwiązywać na drodze ustawowej. Czyli mamy jakiś problem, jest zmiana prawa. Ale można też korzystać z tego, że jest samoorganizacja społeczeństwa. I w tym przypadku Polskie Stowarzyszenie Sprzedaży Bezpośredniej, chcąc dbać o wizerunek branży, będzie starało się dotrzeć z tym przekazem do hoteli, restauracji, właścicieli innych sal, tak aby przed wynajęciem sali, na której zarobią kilkaset złotych sprawdzali komu ją wynajmują. I czy ten, który chce ją wynająć, działa etycznie, czyli czy właściciel chce brać udział w ewentualnym działaniu nieetycznym – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.

Celem tej kampanii jest, aby właściciele sali zastanowili się, czy dla ich wizerunku korzystne jest uczestniczenie w wydarzeniu, gdzie są poszkodowani, którzy ponoszą straty finansowe i często są to np. emeryci.

– Dlatego warto pomyśleć, zanim dojdzie do wynajmu sali – dodaje Prezes UOKiK.

Te wynajmowane sale to nie tylko hotele, ale także inne obiekty użyteczności publicznej jak sanatoria, restauracje, domy weselne, szkoły czy szpitale, a nawet sale parafialne. Stąd też nikt się nie spodziewa, że tam zostanie oszukany.

– Dlatego jeszcze raz apelujemy do właścicieli sal, żeby się zastanowili, czy na pewno chcą mieć taki wizerunek związany z oszukiwaniem osób i to na wiele tysięcy złotych – podkreśla Marek Niechciał.

Edukacja wynajmujących

Pierwsza odsłona kampanii ma na celu edukację środowiska hotelarskiego i restauracyjnego, bo to w ich pomieszczeniach najczęściej odbywają się tego typu przedsięwzięcia.  W dalszej kolejności są szkoły i sanatoria. I to do nich będą trafiały ulotki, materiały informacyjne o tym, na co uważać i jak sprawdzać, z kim mamy do czynienia.

– Każda instytucja chce mieć zysk, więc oczywiście wynajem sali jest takim zyskiem. Ale z drugiej strony musimy uświadomić tym ludziom, a oni nie mają takiej świadomości, że wynajmując salę nierzetelnym firmom tak naprawdę uczestniczą w procederze, który jest przynajmniej nieetyczny i niemoralny. A bardzo często jest po prostu wykroczeniem. Taka świadomość, jeśli będzie powszechna, pozwoli ograniczyć ten proceder –

uważa Mirosław Luboń, dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej.

Potrzebne są nowe przepisy

Na pewno konieczne jest uporządkowanie legislacyjne tego sektora. Jest propozycja, aby np. seniorzy mieli więcej czasu na odstąpienie od umowy niż obecne ustawowe 14 dni. Inna propozycja, to rejestrowanie wideo każdej prezentacji poza siedzibą przedsiębiorstwa.

– Część można zmienić, a część nie. Akurat te 14 dni jest wymogiem ogólnoeuropejskim i niestety nie można go zmienić, zróżnicować ze względu na wiek, na wartość, czy dlatego, że nie wszystko można sprawdzić w ciągu tych 14 dni. Tak rzeczywiście jest z tymi pseudo pakietami medycznymi. Można np. korzystać z masaży przez 14 dni, po czym masaże się kończą, ale konsument zostaje z umową, od której nie może już odstąpić, i przez 3 – 4 lata i płaci np. 3 tys. złotych rocznie – zwraca uwagę gość radiowej Jedynki.

Dodaje też, że legislacja może też czasem utrudnić działanie tym rzetelnym przedsiębiorcom. Takim, którzy uczciwie zapraszają na pokazy konkretnego produktu, mówią o jego wysokiej cenie, i o zaletach produktu.

– I tego nie możemy zabronić – podkreśla Marek Niechciał.

Są propozycje legislacyjne, żeby takie pokazy były wcześniej zgłaszane i żeby był tam obecny ktoś, kto mógłby interweniować w razie nieprawidłowości. Obecnie ten projekt jest w pracach międzyresortowych.

Najlepiej – unikać pokazów

Prezes UOKiK radzi, że jeśli dostajemy informacje o pokazie bezpłatnym – to nie idźmy tam.

– Jeśli już idziemy, to nie bierzemy swoich dokumentów. Jeśli jednak mamy dokumenty, to nie podpisujmy żadnych dokumentów. Jeśli już podpisaliśmy, to musimy wziąć wszystkie dokumenty, załączniki. W domu trzeba w miarę szybko ochłonąć i skontaktować się np. z rodziną czy ze znajomymi i wtedy wykorzystać te 14 dni na odstąpienie od umowy. Warto też korzystać z porad rzeczników konsumentów, Federacji Konsumentów, infolinii konsumenckiej 0801 440 220 – wylicza Marek Niechciał.

Zwłaszcza, jak przypomina Mateusz Sokołowski z Federacji Konsumentów, na pokazach też działa ustawa o prawach konsumenta.

– Art. 27 ustawy mówi o tym, że od umów zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość, czyli np. na pokazach sprzedażowych, które nie są organizowane w siedzibie przedsiębiorcy, mamy prawo odstąpienia, mamy na to 14 dni i np. niektórzy przedsiębiorcy, którzy mają dobre praktyki handlowe wydłużają te terminy do 21, 30 dni. I wtedy wystarczy złożyć oświadczenie odpowiedniej treści i mamy kłopot z głowy – dodaje gość Polskiego Radia 24.

Kampania „Poznaj swojego kontrahenta” zwraca przede wszystkim uwagę, że brak zachowania szczególnej ostrożności przy wynajmowaniu pomieszczenia na wydarzenia o charakterze handlowym może skutkować przyzwoleniem na nieuczciwe praktyki i oszustwa. Organizatorzy akcji wyślą do blisko 40 tysięcy hoteli i restauracji ulotkę informującą o nieprawidłowościach, do których może dochodzić podczas pokazów handlowych. Przedsiębiorcy znajdą w niej też rady, co powinni zweryfikować przed wynajęciem sali kontrahentowi. Oprócz mailingu, kampania będzie nagłośniona przez partnerów w mediach społecznościowych. Na jesień jest zaplanowana druga odsłona akcji. Będzie skierowana m.in. do sanatoriów i domów opieki społecznej.

 Sylwia Zadrożna, Elżbieta Szczerbak, Tomasz Matusiak, Małgorzata Byrska, jk


Logo NBP Logo NBP

Polecane

Wróć do strony głównej