Bierzemy mniej kredytów mieszkaniowych, gotówkowych i kart kredytowych. Nowe dane BIK
Banki i SKOK-i w lipcu 2020 r. udzieliły o 22,7 proc. mniej kredytów mieszkaniowych wobec lipca ubiegłego roku i o 22,6 proc. mniej w ujęciu wartościowym. Od stycznia do lipca br. udzielono 124,7 tys. kredytów mieszkaniowych na ponad 36 mld zł – podało Biuro Informacji Kredytowej.
2020-08-21, 10:35
"W lipcu 2020 r., w porównaniu do lipca 2019 r., banki i SKOK-i udzieliły dużo mniej trzech rodzajów kredytów zarówno w ujęciu wartościowym, jak i liczbowym. W ujęciu liczbowym banki przyznały o (-39,2 proc.) mniej kart kredytowych, o (-32 proc.) mniej kredytów gotówkowych oraz o (-22,7 proc.) mniej kredytów mieszkaniowych. Jedyny wzrost odnotowały kredyty ratalne (+1,2 proc.).
W ujęciu wartościowym spadki dotyczą limitów w kartach kredytowych (-41,0 proc.), kredytów gotówkowych (-33,6 proc.) oraz mieszkaniowych (-22,6 proc.). Wzrosła jedynie o (5,1 proc.) wartość udzielonych kredytów ratalnych – poinformowało Biuro Informacji Kredytowej.
Powiązany Artykuł
Koronawirus uderzył w polskie banki: mniejsze zyski i przychody
Bariery uzyskania kredytu
"Analizując sytuację w poszczególnych przedziałach kwotowych określających wartość udzielanego kredytu mieszkaniowego w okresie styczeń–lipiec 2020 r. obserwujemy, że dodatnie dynamiki sprzedaży kredytów mieszkaniowych zarówno w ujęciu liczbowym, jak i wartościowym dotyczą tylko kredytów powyżej 350 tys. zł, których pomiędzy styczniem a lipcem 2020 r. w porównaniu do analogicznego okresu 2019 r. w ujęciu liczbowym udzielono więcej o 9,4 proc., a w wartościowym o 9,5 proc." – tłumaczy BIK.
Według głównego analityka Biura Informacji Kredytowej Waldemara Rogowskiego, wyniki lipcowej sprzedaży kredytów mieszkaniowych są już w pełni odzwierciedleniem końcówki lockdownu oraz początku odmrażania gospodarki.
REKLAMA
– Trzeba jednak pamiętać, że sytuacja na rynku kredytów mieszkaniowych jest determinowana zachowaniem zarówno potencjalnych kredytobiorców, chcących nabyć nieruchomość na kredyt, jak i banków udzielających kredytów. Banki, nadal w dużej niepewności, mają zaostrzoną politykę kredytową, skutkującą ograniczoną dostępnością kredytu.
Te czynniki oraz wyższe wymagania odnośnie wysokości wkładu własnego mogą stanowić istotną barierę uzyskania kredytu, szczególnie w grupie wiekowej 22–35 lat. Stąd duże ujemne dynamiki w przedziałach kredytów 100–150 tys. zł oraz 150–200 tys. zł (odpowiednio liczbowo -24,2 proc. oraz -20,5 proc.) – powiedział Waldemar Rogowski.
Jakość portfela do oceny dopiero w IV kwartale
Zdaniem analityka BIK, to właśnie strona podażowa, a nie popytowa (która praktycznie już się odbudowała) decydować będzie o obliczu rynku kredytów mieszkaniowych w kolejnych miesiącach i całej drugiej połowie 2020 r. Banki sygnalizują już w cyklicznej ankiecie sporządzanej dla NBP poluzowanie wymagań wobec potencjalnych kredytobiorców hipotecznych.
– Pomimo dużych wcześniejszych obaw obecnie nie odnotowujemy spadku jakości portfela kredytów mieszkaniowych. Przy czym należy pamiętać, że mówimy o opóźnieniach 90-dniowych, czyli możliwych do wystąpienia dopiero po 3-miesięcznym opóźnieniu w spłacie raty kredytu. Ponadto część kredytobiorców skorzystała lub nadal korzysta z bankowych "wakacji kredytowych", i w ich przypadku ewentualne przeterminowanie może najwcześniej wystąpić w IV kwartale 2020 r. – zaznacza analityk.
REKLAMA
Kredyty ratalne są dla banku bezpieczne
Jeśli chodzi o kredyty gotówkowe i ratalne, to od stycznia do lipca 2020 r. ujemne dynamiki zarówno liczby, jak i wartości udzielonych kredytów gotówkowych dotyczyły wszystkich przedziałów wartości udzielanych kredytów. Najwyższy spadek dotyczył kredytów wysokokwotowych tj. powyżej 50 tys. zł (-36,3 proc.) liczbowo oraz (-38,1 proc.) wartościowo. Co ciekawe, niższa ujemna dynamika dotyczyła kredytów gotówkowych z przedziału niskokwotowego do 1 tys. zł: liczbowo (-11,6 proc.) oraz (-14,1 proc.) wartościowo.
Z kolei jeśli chodzi o kredyty ratalne, są one dla udzielającego banku dużo bardziej bezpieczne od wysokokwotowych gotówkowych.
– Inny jest również ich charakter, kredyty gotówkowe służą uzupełnieniu bieżącego budżetu domowego, zaś ratalne wiążą się z nabywaniem na raty dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku, sprzętu RTV/AGD, innej elektroniki czy mebli – tłumaczy Waldemar Rogowski.
Powiązany Artykuł
Pochyła ścieżka. Pandemia wyhamowała rynek kredytów i pożyczek
Mniej gotówkowych, więcej ratalnych
REKLAMA
Jak podał BIK, dla kredytów gotówkowych średnia wartość udzielonego kredytu to 17,7 tys. zł – spadek o 2,3 proc. w stosunku do lipca 2019 r. Średnia wartość kredytu ratalnego to 4,6 tys. zł i jest ona wyższa niż w lipcu rok temu o 3,9 proc. Kredyty ratalne obejmują również kredyty samochodowe, których średnia kwota udzielonego finansowania jest wyższa.
W lipcu tego roku banki wydały 65,7 tys. kart kredytowych na łączną kwotę przyznanych limitów 373 mln zł. W okresie styczeń–lipiec 2020 r. banki i SKOK-i udzieliły 1 863,6 mln kredytów ratalnych na kwotę 7,89 mld zł, 1 583,4 mln kredytów gotówkowych na kwotę 29,717 mld zł, zaś mieszkaniowych 124,7 tys. na kwotę 36,028 mld zł.
PolskieRadio24.pl/PAP/DoS
REKLAMA
REKLAMA