Ceny materiałów budowlanych gwałtownie rosną. Badania GUS nie wyłapują tego trendu

Jak zaznaczają przedstawiciele PIE, dane GUS wskazują, że ceny w budownictwie wzrosły w lipcu o 3,9 proc. rok do roku, tj. wolniej niż indeks cen konsumenckich CPI.

Powiązany Artykuł

"Należy obawiać się wzrostu cen produktów elektronicznych". Francuski dziennik o braku chipów na rynku

"Taki obraz jest jednak mało wiarygodny - na przestrzeni ostatnich lat wskaźnik GUS podlegał bardzo małym wahaniom. Dane sprzedażowe Polskich Składów Budowlanych wskazują, że ceny wzrosły o 8,3 proc. rdr, tj. ponad dwukrotnie szybciej" - uważają eksperci.

Ceny utrzymają się na wyższych poziomach do końca roku

Zdaniem analityków PIE skokowy wzrost cen to efekt zmian na rynkach światowych. Zwracają oni uwagę, że od listopada 2020 r. ceny zbrojeń stalowych na London Metal Exchange wzrosły z 500 do 700 dolarów za tonę, a kontrakty terminowe sugerują, że ceny utrzymają się na wyższych poziomach do końca roku.

Według Instytutu w przypadku drewna rynek odbudowuje się po wystąpieniu niedoborów w maju, towarzyszą temu jednak podwyżki cen producentów we wszystkich państwach UE. Wzrost cen produktów z drewna w PPI sięga obecnie 15-30 proc., a tendencja jest wzrostowa.

REKLAMA

"Te zmiany wpływają także na polską gospodarkę - według danych PSB wśród artykułów budowlanych najbardziej wzrosły właśnie ceny elementów stalowych i drewna, tj. płyt OSB (w szczycie 40 proc. rdr), blaszanych elementów dachowych (12,5 proc.) oraz instalacji (10,9 proc.)" - wskazuje PIE.

Konieczne są zmiany w sposobie prowadzenia badania

Zdaniem PIE nowym problemem jest niedobór polistyrenu.

"Od początku wakacji hurtownie budowlane zaczęły zgłaszać problemy w pozyskaniu surowca potrzebnego do produkcji styropianu, co - według PSB - już w lipcu wywołało skokowy wzrost cen elementów termicznych o 25 proc. Komunikaty publikowane na stronach internetowych podmiotów dają małe szanse na stabilizację rynku do końca roku - oznacza to, że ceny tego surowca oraz chemii budowlanej w sierpniu wzrosną jeszcze mocniej" - informuje PIE.

Zdaniem ekspertów słaba reprezentacja tych trendów w danych GUS sprawia, że brakuje wiarygodnych informacji dla prowadzenia polityki mieszkaniowej - konieczne są zmiany w sposobie prowadzenia badania.

REKLAMA

PR24.pl, PAP, DoS