Cyberbezpieczeństwo kluczowe dla obronności państwa. Drugi dzień konferencji Defence24Day
Postępująca cyfryzacja wszystkich aspektów współczesnego życia nie ominęła kwestii państwowych i rządowych. Wraz z rosnącym wykorzystaniem Internetu i danych, rządowe bazy danych stały się głównym celem ataków dla hakerów i kluczowym elementem cyberwojny. O cyberbezpieczeństwie będą rozmawiać uczestnicy debat drugiego dnia konferencji Defence24Day.
2021-09-30, 09:00
Statystyki wskazują, że aż 35 proc. wszystkich politycznie motywowanych cyberataków ma powiązania z Chinami lub Rosją, a 26,3 proc. z nich jest wymierzonych w Stany Zjednoczone. Zjawisko cyberwojny nie jest obce również Polsce.
Wojna cybernetyczna jest definiowana jako działania państwa narodowego mające na celu penetrację komputerów lub sieci innego państwa w celu spowodowania szkód lub zakłóceń. Szersza definicja obejmuje również podmioty niepaństwowe, takie jak grupy terrorystyczne, firmy, polityczne lub ideologiczne grupy ekstremistyczne, organizacje przestępcze i haktywistów.
Statystyki dotyczące cyberprzestępczości ujawniają, że aż 64 proc. firm na całym świecie doświadczyło jakiegoś rodzaju ataków hakerskich. Przykładowo, w Stanach Zjednoczonych cyberataki od lat stanowią powód do niepokoju, ponieważ wzrosła nie tylko częstotliwość naruszeń danych, ale także ich złożoność i konsekwencje (ekonomiczne). W 2018 roku Stany Zjednoczone były krajem najbardziej dotkniętym przez cyberprzestępczość pod względem szkód finansowych. Eksperci branżowi szacują, że w wyniku cyberataków rząd Stanów Zjednoczonych poniósł koszty w wysokości ponad 13,7 mld dolarów amerykańskich.
- Sabotowanie sieci energetycznych na obszarze zamieszkałym przez ludność cywilną w celu wywołania chaosu i strachu z pewnością spowoduje śmierć wielu osób, gdy np. niezbędny sprzęt w szpitalach i domach opieki straci zasilanie. Można by to uznać za terrorystyczny akt wojenny.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Akcja hakerów Kremla przeciw rządowi USA. "To atak na państwo. Niewidzialny front cyberwalki jest otwarty"
Taki sam akt cybernetyczny może zaszkodzić gospodarce poprzez zakłócenie transportu i powiązanej logistyki, co następnie kosztuje miliardy dolarów w natychmiastowych i powiązanych stratach w działalności przemysłowej i handlowej, a także w roszczeniach ubezpieczeniowych. Innym rodzajem ataku może być cybersabotaż, na przykład manipulowanie transakcjami giełdowymi. Czy takie ataki powinny być traktowane jako działania wojenne? - zastanawia się Yvonne Chiu, naukowiec Hoover Institution na Uniwersytecie Stanforda i profesor w Kolegium Marynarki Wojennej USA, analizując, co oznacza "wojna" i czy cyberataki należy za takową uznać.
- Cyberataki mogą być również wykorzystywane do prowadzenia ograniczonego konfliktu, aby uniknąć kosztów wojny fizycznej, a jednocześnie zaszkodzić przeciwnikowi. Jednak bez wzajemnego zrozumienia, czy konflikt cybernetyczny jest wojną, czy tylko geopolityczną "rywalizacją", może on szybko przerodzić się w wojnę fizyczną - ostrzega Chiu.
Powiązany Artykuł
Włamania na konta mailowe resortu finansów USA. Senator: dostęp uzyskali rosyjscy hakerzy
Zjawisko aktualności cyberwojny ilustrują liczne przypadki naruszenia dostępu do danych przypisywane pracy chińskich agentów bezpieczeństwa państwowego. Przykładowo, w 2015 roku doszło do wycieku danych 4 milionów pracowników rządowych USA. Według chińskich statystyk cyberataków, celem były informacje dotyczące wydajności pracowników, szkoleń i przydziału obowiązków, przy czym hakerzy próbowali uzyskać dostęp wyłącznie do baz danych Biura Zarządzania Personelem Rządu Federalnego. Podobne przykłady można mnożyć.
Nas też to dotyczy
Polska również jest celem ataków cybernetycznych - żaden kraj się nie uchroni. W ramach działań mających zwiększyć bezpieczeństwo cybernetyczne w lutym 2019 r. resort obrony narodowej, w ramach programu CYBER.MIL.PL, którego celem jest zwiększenie bezpieczeństwa państwa i obywateli w cyberprzestrzeni, przedstawił koncepcję budowy wojsk obrony cyberprzestrzeni oraz pakiet działań związanych z rozwojem zdolności resortu obrony narodowej w zakresie cyberbezpieczeństwa.
REKLAMA
Podjęto decyzję o powołaniu Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni na bazie Narodowego Centrum Kryptologii i Inspektoratu Informatyki. Pozwoli to na pogłębienie współpracy ekspertów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo teleinformatyczne oraz wsparcie kryptologiczne oraz komórek odpowiedzialnych za zakup sprzętu i oprogramowania oraz utrzymanie resortowych sieci i systemów.
Powołano pełnomocnika MON ds. utworzenia wojsk obrony cyberprzestrzeni, który obejmie również funkcję dyrektora Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni. Tym samym będzie on odpowiedzialny za dwa kluczowe procesy konsolidacji oraz rozwoju zdolności Sił Zbrojnych RP.
Na bazie Centrum Operacji Cybernetycznych sformowane zostaną Siły Obrony Cyberprzestrzeni, które docelowo zostaną przekształcone w wojska obrony cyberprzestrzeni. Liczba etatów w nowej jednostce zostanie zwiększona aż trzykrotnie. Planowane jest również pozyskanie większej liczby ekspertów odpowiedzialnych za zabezpieczenie resortowych sieci i systemów.
Na wzór amerykańskiej Gwardii Narodowej już w 2019 r. został utworzony komponent cyber w Wojskach Obrony Terytorialnej. Będzie to oferta skierowana do osób, które chcą kontynuować karierę zawodową na rynku cywilnym i jednocześnie są gotowe do podjęcia służby na rzecz bezpieczeństwa Polaków w cyberprzestrzeni.
W celu stworzenia korzystnego środowiska do prowadzenia i stymulowania dalszego rozwoju prac badawczo-rozwojowych w dziedzinie cyberbezpieczeństwa nadano Wojskowemu Instytutowi Łączności status Państwowego Instytutu Badawczego.
REKLAMA
PolskieRadio24.pl/Asia Global/MON/mib
REKLAMA