"Mały ZUS"? O co dokładnie chodzi?

2018-07-25, 20:00

"Mały ZUS"? O co dokładnie chodzi?
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: shutterstock

Już od 1 stycznia 2019 r. najmniejsi polscy przedsiębiorcy zapłacą niższy ZUS.  Sejm przyjął tzw. mały ZUS dla małych firm. To dobra wiadomość szczególnie dla drobnych, jednoosobowych firm, bo oznacza kolejne ułatwienia.

- Dzięki nowym przepisom właściciele najmniejszych biznesów będą płacili składki na ubezpieczenia społeczne dostosowane do ich przychodów - mówi Jakub Bińkowski ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Przedsiębiorcy, którzy osiągają te najniższe dochody, będą płacić składki w wysokości przynajmniej takiej, jaka teraz obowiązuje na warunkach preferencyjnych. Czyli będzie to wydłużenie tego preferencyjnego traktowania tych najmniejszych działalności. Natomiast wraz ze wzrostem przychodów, będą rosły także i składki, ale w miarę proporcjonalnie.

Dotychczas, poza pierwszym początkowym okresem prowadzenia działalności, zaraz po jej rozpoczęciu, każdy przedsiębiorca uiszczał składki w takiej samej, zazwyczaj minimalnej wysokości. Niezależnie od tego, czy w ogóle w danym miesiącu osiągał przychód.

Dla wielu mikroprzedsiębiorców było to niestety często zabójcze, co doskonale widać po tym, jaka jest przeżywalność firm po zakończeniu okresu preferencyjnego opłacania składek. Z różnych opracowań wynika, że co trzeci mały przedsiębiorca upada w pierwszych latach swojej działalności. Dlatego z tak ogromną nadzieją czekano na zapowiadany od dawna tzw. "Mały ZUS".

Zmiana adresowana jest do drobnych przedsiębiorców, którzy uzyskują przychód w skali miesiąca nieprzekraczający 2,5-krotności minimalnego wynagrodzenia ( w 2018 r. to kwota równa 5250 zł), czyli tych najdrobniejszych z reguły funkcjonujących w sektorze usług.

- To ważne zmiany i spore oszczędności dla takich przedsiębiorców, bo w najlepszym przypadku mogą spaść nawet o połowę - podkreśla Jakub Bińkowski ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. 

- Po pierwsze, jest to zdecydowanie obniżenie obciążeń, które do tej pory były dużą bolączką dla najmniejszego biznesu, a po drugie to naruszenie dogmatycznej i szkodliwej zasady ryczałtowego obciążania składkami na ubezpieczenia społeczne, które najmniejszym przedsiębiorcom do tej pory przeszkadzało - dodaje.

Resort Przedsiębiorczości szacuje, że z nowych regulacji może skorzystać nawet kilkaset tysięcy jednoosobowych firm tylko dlatego, że nie będą już musiały płacić nieproporcjonalnie wysokich składek. Jednak zdaniem Jakuba Bińkowskiego to nie wystarczy.

Choć jak mówi ekspert, to dobry kierunek, to jednak zmiany powinny pójść jeszcze dalej, tak by składki na ubezpieczenie społeczne były faktycznie proporcjonalne do przychodu.

NRG, Elżbieta Szczerbak, kw 

 

Polecane

Wróć do strony głównej