Polacy zaczęli oszczędzać dodatkowo na emeryturę?

Posłuchaj

O oszczędzaniu na emeryturę mówili w radiowej Jedynce Jarosław Sadowski z Expandera i Roman Przasnyski z Gerda Broker (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że przybywa indywidualnych kont emerytalnych, czyli IKE, i indywidualnych kont zabezpieczenia emerytalnego - IKZE. Rośnie też wartość środków zebranych na tych kontach, zwraca uwagę w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia Jarosław Sadowski z Expandera.

Jarosław Sadowski Pojawiło się ok. 50 tys. nowych IKE i niecałe 30 tys. IKZE. 

- Pojawiło się ok. 50 tys. nowych IKE i niecałe 30 tys. IKZE. Wartość środków, które mamy zgormadzone na IKE w tym roku wzrosła o 12 proc., a w przypadku IKZE ten wzrost jest jeszcze większy, bo aż o 23 proc., więc Polacy wpłacali nowe pieniądze, a jednocześnie pamiętajmy o tym, że one w dalszym ciągu pracowały, pojawiały się odsetki, zyski itd., więc dzięki temu znacząco w tym roku zwiększyło się saldo, które mamy na tych rachunkach emerytalnych – mówi ekspert.

Odkładamy coraz więcej, bo mamy z czego

Odkładamy coraz więcej  - bo mamy coraz więcej z portfelu, tłumaczy Roman Przasnyski, analityk Gerda Broker. Sytuacja na rynku pracy się poprawia, zarobki rosną, ale też znaczna część z naszych zaskórniaków to pieniądze z programu „Rodzina 500+”.

- Potwierdzają to też niedawno opublikowane dane ankietowe GfK Polonia. Ankietowano właśnie beneficjentów programu 500+. 75 proc. z nich stwierdziło, że dzięki temu programowi może cokolwiek zaoszczędzić. Co ciekawe 20 proc. z tych ankietowanych przyznało, że mogło coś zaoszczędzić po raz pierwszy. Na pewno więc ten efekt 500+, a do tego wzrost płac, spadek bezrobocia i dobra sytuacja na rynku pracy, generalnie poprawa sytuacji materialnej złożyły się na to, że mamy z czego odłożyć – uważa rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

Roman Przasnyski 75 proc. beneficjentów 500+ przyznało, że dzięki temu programowi może cokolwiek zaoszczędzić. 

Korzyści podatkowe dla oszczędzających 

IKE i IKZE to  formy indywidualnego dobrowolnego oszczędzania na emeryturę w ramach III filaru. Oszczędzając na nich, mamy określone korzyści podatkowe, dodaje Jarosław Sadowski.

- W przypadku IKE nie płacimy podatku od zysku, a dzięki temu, jeżeli spojrzymy w perspektywie 30 lat, to nawet o 84 tys. zł więcej możemy zebrać w porównaniu np. z lokatą, która daje dokładnie takie samo oprocentowanie, jak IKE. W przypadku IKZE ta korzyść jest trochę inna: co roku dostajemy zwrot podatku. Jeżeli w tym roku wpłacimy maksymalną kwotę, czyli 5115 zł, to w przyszłym roku urząd skarbowy zwróci nam 920 zł lub nawet 1637 zł, jeśli przekraczamy pierwszy próg podatkowy – podaje liczby ekspert.

W praktyce możemy posiadać tylko jedno konto emerytalnego każdego typu. I jak mówi Jarosław Sadowski, warto z takiej możliwości skorzystać i dodatkowo odkładać na nich na emeryturę.

- Już teraz przeciętna emerytura to nieco powyżej 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia, a w przyszłości to będzie wyglądało jeszcze gorzej. Osoby, które są teraz młode, czyli dwudziestokilkulatkowie, trzydziestokilkulatkowie, mogą mieć emeryturę w wysokości zaledwie 30 proc. ostatniego wynagrodzenia, albo nawet poniżej. Zwłaszcza będzie to bardzo niski poziom w przypadku kobiet, które mają przerwę w okresie zatrudnienia. Ci, którzy dopiero zaczynają karierę zawodową, albo niedawno ją zaczęli, najlepiej żeby już teraz zaczęli dodatkowo oszczędzać, bo im wcześniej zaczną, tym łatwiej będzie im zebrać odpowiednio wysoką kwotę, która pozwoli podnieść im poziom życia na emeryturze – podkreśla Jarosław Sadowski.

IKE i IKZE możemy otworzyć w większości instytucji finansowych - oferują je fundusze inwestycyjne, zakłady ubezpieczeń banki czy dobrowolne fundusze emerytalne.

Justyna Golonko, awi