Ranking 300 – nagrody dla najlepszych polskich rolników​

2014-12-12, 16:40

Ranking 300 – nagrody dla najlepszych polskich rolników​

W tym roku po raz trzeci Ranking 300, w kategorii przedsiębiorstw rolnych wygrało 300-ha Gospodarstwo Rolne Adkonis, Roberta Adkonisa z woj. pomorskiego .

Posłuchaj

To szczególne wydarzenie, ponieważ jest to 20. Ranking. Jest to najdłużej trwający konkurs firm w obszarze rolnym w Polsce – wyjaśnia prezes ANR Leszek Świętochowski. (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

W Warszawie uhonorowane zostały najlepsze w Polsce przedsiębiorstwa rolne. W konkursie uczestniczyły niemal wszystkie spółki Agencji Nieruchomości Rolnych, z wyjątkiem dwóch stadnin koni. Od lat wyróżniają się one najwyższym wskaźnikiem wartości dodanej.

Tegoroczny ranking jest jubileuszowy

– To szczególne wydarzenie, ponieważ jest to 20. ranking. Jest to najdłużej trwający konkurs firm w obszarze rolnym w Polsce – wyjaśnia prezes ANR Leszek Świętochowski.

Organizatorem jest  Agencja Nieruchomości Rolnych, która wynajęła Instytut Ekonomiki Rolnictwa, żeby w sposób naukowy, uwzględniając wszystkie wskaźniki ekonomiczne, co roku te same i porównywalne, wyłaniać laureatów, by mógł być ten konkurs kontynuowany. Dzięki temu wiemy, jak się przeobrażało polskie rolnictwo na przestrzeni lat.

Tegoroczny laureat

Po raz trzeci Ranking 300, w kategorii przedsiębiorstw rolnych wygrało 300-ha Gospodarstwo Rolne Adkonis, Roberta Adkonisa. Nagrodę odebrał jego syn, Paweł Adkonis, także właściciel 300-ha gospodarstwa. Cała rodzina gospodaruje na 1,5 tys. hektarów, ponieważ jego rodzeństwo też ma kilkusethektarowe gospodarstwa.

– To nagroda za przychody i za zyski uzyskiwane z produkcji płodów rolnych. Gospodarstwo prowadzimy jako rodzina, tzn. ojciec i jego trzej synowie. Każdy z nas prowadzi gospodarstwo rolne na terenie województwa pomorskiego. Zajmujemy się produkcja roślinną. Łącznie nasze gospodarstwa maja ponad tysiąc hektarów. Uprawiamy głownie kukurydzę i zboża: żyto i pszenżyto i mieszanki – wylicza Paweł Adkonis.

Najważniejsza jest wydajność i cena sprzedaży

– Cena skupu jest określona, ale też zależy od ilości. Jeśli ktoś sprzedaje mniejszą ilość to nie ma takiego wpływu. Jeżeli ktoś sprzedaje określony towar i może go przechowywać, to ma możliwość sprzedaży w innym okresie, w lepszej cenie – podkreśla tegoroczny laureat.

W większości gospodarstwo zużywa swoją produkcję na fermę kur, gdzie jest mieszalnia pasz. Cześć tego towaru jest „przejadana” przez kury.

Podstawa: ziemia

Z glebami jest tak średnio. – Wydajność trzeba uzyskiwać nakładem pracy, jak również badaniami, nawozami, całą tą otoczką związana z gospodarstwem – podkreśla Paweł Adkonis.

Rolnicy cały czas biorą udział w przetargach organizowanych przez ANR i staramy się powiększać te gospodarstwa.  – Każdy z nas to bardzo lubi i nie wyobrażamy sobie innej przyszłości, jak być rolnikiem.  Gospodarstwo zostaje tak jak jest . Nie będziemy niczego zmieniać. W zeszłym roku wybudowaliśmy elewatory zbożowe, suszarnie, nową czyszczalnię. Staramy się rozwijać to, co możemy, ale w obrębie gospodarstwa, nie wchodzić w nowe, inne działalności, raczej wszystko związane z rolnictwem – dodaje.

PROW i dopłaty  – niezbędne

Rolnicy korzystają zarówno z PROW, jak i z dopłat unijnych. – Ponieważ bez tego byłoby dużo trudniej. Dopłaty unijne pomagają się rozwijać, pomagają w zakupie sprzętów. Jest to nieoceniona pomoc – tłumaczy Adkonis.

Czego brakuje polskiemu rolnictwu

–  Brakuje współpracy pomiędzy rolnikami. Jeżeli mamy mniejsze gospodarstwa, jest 10 rolników, to tych 10 rolników może się przecież dogadać, kupić jeden wspólny ciągnik i użytkować go w tych 10 gospodarstwach. Jest wówczas inna amortyzacja sprzętu, rozłożenie kosztów, nie potrzeba dużych nakładów finansowych. Ale u nas każdy chce mieć swój, i brakuje tej współpracy.

Natomiast Adkonisowie w rodzinie tak właśnie współpracują. Także z innymi gospodarstwami w okolicy. – Jeżeli mamy np. siewnik, który nie jest wykorzystany w 100 proc., to on idzie na usługi tam, gdzie może pomóc danemu gospodarstwu. Jeżeli natomiast my potrzebujemy kombajnu, to pożyczamy od nich kombajn – wyjaśnia laureat Rankingu 300.

Jest to taki handel wymienny – gdzie można sobie wzajemnie pomagać, a nie wymaga to dodatkowych inwestycji.

Aleksandra Tycner, mb

Audycja powstała przy współpracy z Agencją Nieruchomości Rolnych.

 

 

Polecane

Wróć do strony głównej