John J. Hardy (Saxo Bank): czekamy, aż USD wyjdzie z przedziału
Raport w sprawie zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych sugeruje odejście od doktryny „cierpliwości”; Ewentualne dalsze umocnienie USD kluczowym tematem tego tygodnia; Problem osłabionego euro i możliwej dalszej deprecjacji.
2015-03-09, 16:53
Opublikowany w piątek solidny raport w sprawie zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych wywołał znaczną reakcję na rynku. Przed publikacją tego raportu inwestorzy wyraźnie niechętnie otwierali długie pozycje w USD. Pod względem ewentualnych pozytywnych niespodzianek poprzeczka wydawała się zdecydowanie nisko zawieszona, co potwierdziła akcja kursu po publikacji: amerykańska Rezerwa Federalna zapewniła fundamentalne wsparcie w postaci podwyższenia wyceny grudniowych funduszy Fed o 10 punktów bazowych.
Odczytem o największym znaczeniu była stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych (5,5%), która obecnie znajduje się w górnych granicach normy przyjętej przez Fed, co z kolei sugeruje wykreślenie wzmianki o cierpliwości z komunikatu w sprawie polityki pieniężnej już na najbliższym posiedzeniu Rezerwy Federalnej, tj. 18 marca. Naturalnie, nieoczekiwany spadek do najnowszego minimum cyklu częściowo wynikał z niższego współczynnika aktywności zawodowej, jednak w tym momencie presja polityczna na Fed rośnie ze względu na ostrzegawczy charakter tego odczytu.
W tym tygodniu wszystko zależy zatem od tego, czy nastąpi kontynuacja umacniania USD w tych parach, w których maksima cyklu jeszcze nie zostały osiągnięte, z wyłączeniem par EUR/USD i USD/CHF. Amerykański kalendarz ekonomiczny na ten tydzień jest dość skromny; głównym wydarzeniem będzie opublikowany w czwartek raport w sprawie sprzedaży detalicznej w lutym. W odniesieniu do pozostałych walut największe zainteresowanie budzi obecnie ewentualne dalsze osłabienie euro. Osobiście uważam, że tempo deprecjacji raczej spadnie, jednak zaczekajmy na rozwój wydarzeń.
Para ta pokonała większą część obecnego przedziału po przełamaniu poziomu 1,5350/00 w ubiegłym tygodniu. W takim tempie możemy się spodziewać testu poziomu 1,4950 w nadchodzących dniach, a w przypadku ostatecznego przełamania najbliższym obszarem zainteresowania będzie poziom 1,4815.
REKLAMA
Podsumowanie w koszyku G-10:
USD: w ubiegły piątek USD otrzymał od dawna wyczekiwany zastrzyk energii i kurs poszedł w górę. W tym tygodniu czekamy na ewentualną kontynuację w kontekście bardzo skromnego kalendarza ekonomicznego w Stanach Zjednoczonych, ponieważ większość par z USD z wyjątkiem EUR/USD i USD/CHF nadal znajduje się w granicach przedziałów ustanowionych w ostatnich tygodniach.
EUR: EBC rozpoczyna luzowanie ilościowe. Wspólna waluta jest wyprzedawana we wszystkich parach i można się spodziewać odbicia w skrajnych przypadkach (sytuacja przypomina formację przed drugą rundą luzowania ilościowego przez Fed: w okresie oczekiwania USD wyjątkowo dużo stracił na wartości, natomiast po rozpoczęciu luzowania de facto się umocnił). Kluczową kwestią jest uzyskanie przez EBC wystarczającej ilości obligacji, aby osiągnąć docelowy poziom kupna.
JPY: para USD/JPY znacznie ostrożniej podchodziła do ewentualnego rajdu, niż pozostałe pary z USD, jednak do czasu faktycznego odwrócenia trendu w dół należy spodziewać się wzrostu. Pozostałe pary z jenem wydają się nieco ociężałe. Nie jestem pewien, co właściwie mogłoby posłużyć jako katalizator w najbliższym czasie. Wzrost rentowności amerykańskich obligacji zwykle powoduje spadek wartości JPY.
GBP: para GBP/USD straciła na wartości, pokonując większą część obecnego przedziału w wyniku wyprzedaży w parze EUR/USD, mimo iż kurs EUR/GBP spadł. Wyraźnie wskazuje to na test poziomu 1,5000, a nawet na test minimów przedziału w okolicach 1,4950, a następnym najważniejszym poziomem jest 1,4815. Ciekawe, jak długo para EUR/GBP zdoła utrzymać takie tempo spadku…
REKLAMA
CHF: wyjątkowo słabe wyniki, biorąc pod uwagę ostatni gwałtowny spadek wartości euro. Nie mamy jednak żadnych wyraźnych przesłanek, aby określić kurs, dopóki para EUR/CHF nie spadnie poniżej poziomu 1,0610 lub nie wzrośnie powyżej poziomu 1,0750, a optymalnie - poziomu 1,0810.
AUD: w piątek pod koniec dnia para AUD/USD znalazła się poniżej poziomu 0,7750, który obecnie stanowi poziom oporu; zmierzamy do minimów cyklu na poziomie 0,7625. Dodatkowa presja może być spowodowana negatywną sytuacją na rynkach towarowych.
CAD: solidny rajd w parze USD/CAD, mimo iż nadal znajdujemy się w granicach przedziału, dlatego wsparcie przyjmujemy na poziomie 1,2550. W tym tygodniu może nastąpić test poziomu 1,2700 i maksimum cyklu - 1,2800, w szczególności w przypadku wzrostu cen ropy.
NZD: w tym tygodniu nacisk położony jest na pary z NZD ze względu na posiedzenie RBNZ. Pamiętajmy, że nowozelandzka waluta osiągnęła minima cyklu w takich parach, jak AUD/NZD czy NZD/CAD. Ryzyko spadków dotyczy sytuacji technicznej w parach z NZD oraz decyzji podjętych na posiedzeniu RBNZ.
REKLAMA
SEK: waluta mogła się ostatnio nieco za bardzo umocnić względem euro i innych walut, a zatem dla uzyskania lepszego obrazu sytuacji korzystne byłoby techniczne odbicie. W parze EUR/SEK pierwszym głównym poziomem oporu jest 9,27. Dla szwedzkiej waluty kluczowym wydarzeniem w tym tygodniu będzie odczyt CPI w środę.
NOK: bardzo słabe wyniki; waluta nie zdołała wykorzystać umocnienia po przełamaniu lokalnego wsparcia w parze EUR/NOK. Osobiście skłaniam się ku rajdowi w parze EUR/NOK.
John J. Hardy, Saxo Bank
REKLAMA
REKLAMA