Joanna Bachert (PKO BP): rozpędzonego dolara będzie trudno zatrzymać
Rozpędzonego dolara może być trudno zatrzymać biorąc pod uwagę perspektywę podwyżek stóp Fed i rozpoczęte w poniedziałek ilościowe luzowanie polityki monetarnej EBC. Skala deprecjacji kursu EURUSD może przeważyć nad pozytywnym wpływem euro-QE na złotego.
2015-03-11, 15:35
Dolar nadal utrzymuje się na fali wzrostowej pchanej siłą pompowanego balona oczekiwań na rychłą normalizację polityki monetarnej Fed. Kurs EURUSD zszedł już poniżej 1,07 notując tym najniższe poziomy od dwunastu lat.
Do dolara osłabia się też japoński jen, któremu ciążą działania na rzecz ożywienia inflacji w Japonii oraz nie najlepsze perspektywy wzrostu głównych światowych gospodarek, za wyjątkiem USA.
Ponadto, odnotowany ostatnio blisko pięcioprocentowy spadek cen produkcji w Chinach pociągnął kurs dolara australijskiego do blisko sześcioletniego minimum wobec waluty amerykańskiej.
To wszystko sprawia, że „zielony” względem koszyka walut zbliża się już do psychologicznego poziomu 100 dolarów.
REKLAMA
Rozpędzonego dolara może być trudno zatrzymać biorąc pod uwagę perspektywę podwyżek stóp Fed i rozpoczęte w poniedziałek ilościowe luzowanie polityki monetarnej EBC. Do tego dochodzi czynnik losowy w postaci nadal ciągnącej się sprawy greckiego zadłużenia.
W przyszłym tygodniu posiedzenie decyzyjne zaplanowane ma amerykańska Rezerwa Federalna. Po ostatnich publikacjach danych z rynku pracy (raport NFP i stopa bezrobocia) na rynku istotnie wzrosły oczekiwania na usunięcie z komunikatu już w marcu frazy mówiącej o „cierpliwym” oczekiwaniu na pierwszą podwyżkę stóp.
Coraz częściej do zakończenia polityki taniego dolara nawołują jastrzębi członkowie FOMC. Ostatnio Richard Fischer szef oddziału Fed w Dallas Rezerwa Federalna mówił, by zacząć zaostrzać politykę wcześniej podwyższając koszt pieniądza stopniowo, gdyż będzie to mniej szokowe rozwiązanie niż zwlekanie z decyzją do ostatniej chwili i następnie podejmowanie bardziej agresywnych działań.
Przed 18 marca (posiedzenie FOMC) można więc oczekiwać rosnącego zainteresowania dolarem. Oznacza to jednak, że przy rozczarowaniu decyzją euro stanie przed szansą na chwilowe odreagowanie.
REKLAMA
Trzeba jednak pamiętać, że rezygnacja z „cierpliwości” nie oznacza automatycznej podwyżki. Jak powiedziała prezes Janet Yellen będzie to dopiero krok do rozpoczęcia zastanawiania się nad możliwością normalizacji amerykańskiej polityki monetarnej.
Złoty podczas wtorkowego handlu odreagowywał ostatnie umocnienie. Kurs EURPLN wzrósł ponad opór na poziomie 4,16. Brak nowych impulsów sprawia, że na rynku zaczynają działać sprawdzone mechanizmy: eurodolar w dół, to eurozłoty w górę. Ponadto po dotarciu w okolice wsparcia na 4,10-4,11 również z technicznego punktu widzenia walucie naszej należy się korekta.
Niewykluczone też, że po części do wyprzedaży naszej waluty przyczynił się wczorajszy komentarz członkini RPP Anny Zielińskiej-Głębockiej, w którym m.in. stwierdziła, że zbyt mocną tezą jest stwierdzenie, iż stopy procentowe nie ulegną zmianie do końca kadencji RPP.
Choć na obecną chwilę ta członkini RPP nie widzi przestrzeni do dalszej redukcji stóp, to jednak wskazuje, że Rada obserwuje gospodarkę i w razie koniczności będzie reagować.
REKLAMA
Słowa Głębockiej można odebrać, jako ripostę do poniedziałkowej wypowiedzi Adama Glapińskiego (również członka RPP), w której z kolei przydusił nadzieje na zmiany w poziomie kosztu pieniądza w okresie do stycznia/lutego 2016 roku czyli końca urzędowania obecnej Rady.
W ocenie Glapińskiego tylko „nadzwyczajne okoliczności”, takie jak ewentualny zmasowany napływ kapitału po decyzji EBC o uruchomieniu programu luzowania ilościowego, mogłyby wpłynąć na zmianę stanowiska Rady. Jak wskazał, umiarkowany napływ kapitału, oznaczający stopniową aprecjację złotego, nie jest szkodliwy, groźny byłby zaś jego „zmasowany” napływ.
W najbliższych dniach oczekujemy spadku euro do 1,06 USD i nie wykluczamy testu okolic 1,18 na EURPLN, szczególnie gdyby dane sprzedażowe z USS (czwartek) zaskoczyły pozytywnie.
Joanna Bachert, PKO Bank Polski
REKLAMA
REKLAMA