Marcin Kiepas: złoty mocniejszy, ale wciąż bez przełomu
W środę rano złoty lekko zyskuje na wartości. W ciągu dnia proces ten może jeszcze nieco się pogłębić, ale na przełom się nie zanosi. Większej zmienności należy oczekiwać dopiero w przyszłym tygodniu.
2017-01-25, 09:50
O godzinie 09:02 kurs EUR/PLN testował poziom 4,3688 zł, CHF/PLN 4,0684 zł, GBP/PLN 5,0980 zł, a USD/PLN 4,0752 zł. Tym samym złoty nieznacznie zyskuje do euro, franka i funta, jednocześnie w równie śladowy sposób traci do dolara, co w tym ostatnim przypadku jest pochodną osunięcia się kursu EUR/USD.
Utrzymujące się pozytywne nastroje na rynkach globalnych mogą w środę lekko wspierać notowania złotego. Jednak nie na tyle mocno, żeby doszło do przełomu. Dlatego też obserwowany od ponad dwóch tygodni trend boczny w notowaniach euro i szwajcarskiego franka powinien zostać utrzymany. Dolar pozostanie słaby, ale szanse na jego dalszą przecenę będą maleć. Notowania GBP/PLN zaś będą podążać w ślad za zmieniającym się sentymentem do brytyjskiej waluty na świecie, co w praktyce oznacza zmieniające się oczekiwania inwestorów wobec konsekwencji BREXIT-u.
Kolejne godziny mają szansę przynieść jeszcze nieznaczne umocnienie polskiej waluty. Sprzyjać temu będą utrzymujące się pozytywne nastroje na rynkach globalnych. W tym, wczorajsze rekordy na Wall Street, które już zaprocentowały wzrostami indeksów giełdowych w Azji, a które powinny też przynieść podobną reakcję europejskich parkietów. Szczególnie, że nastroje na rynkach dodatkowo powinna wspierać publikacja indeksu monachijskiego instytutu Ifo dla Niemiec (godz. 10:00). W styczniu oczekuje się jego wzrostu do 111,2 pkt. z poziomu 111 pkt. na koniec 2016 roku, co będzie kolejnym potwierdzeniem przyspieszenia gospodarczego obserwowanego w Niemczech.
Większych emocji nie powinna natomiast wywołać publikacja przez GUS biuletynu statystycznego (godz. 10:00), który m.in. będzie zawierał najnowsze dane nt. stopy bezrobocia w Polsce. Zgodnie z przewidywaniami resortu pracy, ale też i rynkowym konsensusem, grudzień przyniósł sezonowy skok bezrobocia do 8,3% z 8,2%. Takie dane jednakże potwierdzają dobą sytuację na rodzimym rynku pracy, a inne dane z biuletynu powinny potwierdzić przyspieszenie gospodarcze i towarzyszący temu skok inflacji. W tym układzie więc tworzą one układ korzystny dla złotego.
REKLAMA
Dziś inwestorzy, zarówno ci globalni, jak i krajowi, powinni jeszcze zwrócić uwagę na wystąpienie Jensa Weidmanna, szefa niemieckiego Bundesbanku. Wygłosi on słowo powitalne na rozpoczęcie konferencji G20 w Wiesbaden. Jego ewentualna krytyka luźnej polityki monetarnej ECB w świetle ostatniego przyspieszenia gospodarczego i skoku inflacji w Europie, mogłaby wywołać silniejszą reakcję wspólnej waluty, co pośrednio skutkowałoby nieco większymi wahaniami złotego.
W scenariuszu bazowym jednakże Weidmann nie poruszy tej kwestii, przez co złoty dziś tylko w nieznacznym stopniu umocni się do koszyka walut, co nie zagrozi konsolidacji notowań na wykresach EUR/PLN i CHF/PLN. Na ewentualne wybicie przyjdzie nam zaczekać więc przynajmniej do przyszłego tygodnia, gdy zostaną opublikowane wstępne szacunki polskiego PKB za 2016 rok (prognoza: spadek do 2,8% z 3,9%) oraz dane o inflacji CPI (prognoza: skok do 1,8% z 0,8%) i indeksie PMI dla przemysłu za styczeń (prognoza: 54,2 pkt.), a ze świata napłyną potencjalne impulsy w postaci posiedzenia Fed i Banku Anglii, styczniowej inflacji w Niemczech i Eurolandzie, a także seria danych z amerykańskiego rynku pracy. W to wszystko zaś dodatkowo jeszcze z pewnością wmiesza się temat BREXIT-u i ewentualne niespodzianki ze strony prezydenta Trumpa. Stąd też przyszły tydzień na rynku walutowym zapowiada się na dużo bardziej ciekawy, niż ten obecny.
Marcin Kiepas, niezależny analityk
REKLAMA