Samochód elektryczny jest przyszłością motoryzacji. Ale są trzy warunki
̶ Rozwój aut elektrycznych zależy od świadomości ekologicznej społeczeństwa, mówi podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
2016-05-20, 16:44
Posłuchaj
Oczywiście jeszcze długo silniki eklektyczne nie zastąpią tradycyjnych silników spalinowych, chociaż w dłuższym okresie, to one mają szansę zrewolucjonizować świat motoryzacji.
Jak jednak podkreśla prezes PZPM, przyszłością napędu do samochodów będzie jednak silnik elektryczny, choć oczywiście nie wydarzy się to w ciągu kilku, kilkunastu lat, czy może kilkudziesięciu lat.
̶ Silnik elektryczny ma wiele zalet – mówi Jakub Faryś.
Trzy warunki rozwoju aut elektrycznych
Jednak, aby tak się stało, muszą być spełnione trzy podstawowe wymagania - dodaje Jakub Farys.
REKLAMA
̶ Po pierwsze, energii elektrycznej w samochodzie powinno nam wystarczyć na przejechanie 500-700 kilometrów, po drugie koszt tego auta musi być porównywalny do cen normalnych samochodów, i po trzecie, trzeba go mieć gdzie naładować.
Przed nami samochody wodorowe
Kierunkiem, którym będzie podążała motoryzacja są samochody wodorowe.
Jak uzasadnia swoja opinię Jakub Faryś, samochody z ogniwami paliwowymi dają możliwość „prostego” napełnienia auta energią. Ale trzeba wybudować stacje tankowania. Tych na razie jest bardzo mało i koszt ich budowy jest bardzo duży.
Ważna też świadomość ekologiczna społeczeństwa
Na rozwój motoryzacji wpływ ma też poziom świadomości ekologicznej w danym kraju. Do krajów z wysoko rozwiniętą kulturą i świadomością ekologiczną zaliczają się: kraje skandynawskie, Holandia czy Szwajcaria. W Polsce ciągle podstawowym kryterium zakupu, w tym zakupu samochodu jest cena.
REKLAMA
Dlatego najpierw trzeba pracować nad świadomością ekologiczna społeczeństwa po to, abyśmy chcieli kupić pojazd, który będzie przyjazny środowisku – mówi Faryś.
Bardzo ważnym trendem w rozwoju motoryzacji będzie też technika cyfrowa i nowoczesna elektronika, której klienci coraz bardziej oczekują klienci.
Robert Lidke, jk
REKLAMA