Car sharing, czyli auto na minuty, nie na benzynę 

Coraz więcej zwolenników zdobywa sobie ekonomia współdzielenia, z angielskiego sharing economy, zgodnie z którą nie trzeba mieć, żeby korzystać.

2017-07-20, 18:03

Car sharing, czyli auto na minuty, nie na benzynę 
Car sharing jest obecny w 600 miastach na całym świecie, od niedawna - także w Polsce. . Foto: Pixabay

Posłuchaj

To ogromne przedsięwzięcie, wymagające wielkich nakładów, jeszcze nie jest to zyskowny biznes - mówi w radiowej Jedynce Katarzyna Panek, rzeczniczka prasowa firmy Panek SA, trzeciej na warszawskim rynku, prowadzącej te usługi./Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia./.
+
Dodaj do playlisty

To taniej i bardziej ekologicznie. W tę tendencję wpisuje się car sharing - auta, które można wypożyczać na minuty.

Car sharing jest obecny w 600 miastach na całym świecie, od niedawna - także w Polsce.

− To ogromne przedsięwzięcie, wymagające wielkich nakładów, jeszcze nie jest to zyskowny biznes - mówi Katarzyna Panek, rzeczniczka prasowa firmy Panek SA, trzeciej na warszawskim rynku, prowadzącej te usługi.

Nie wiadomo, czy w Polsce car sharing okaże się opłacalnym biznesem

REKLAMA

Jak wyjaśnia, jej firma zainwestowała w same auta 20 mln zł, i do końca jeszcze nie wie, jak car sharing będzie wyglądał, czy jest to w Polsce rynek opłacalny.

− Ale nie robimy tego tylko dla pieniądze, te nie są dla nas najważniejszym motywem, mówi gość Ekspressu Gospodarczego.

Wiadomo natomiast, kiedy car sharing opłaca się kierowcy

− Korzystanie z samochodów w takim systemie, pod pewnymi warunkami, może być bardziej opłacalne niż posiadanie własnego auta - mówi Katarzyna Panek.

I wylicza, że car sharing będzie bardziej opłacalny od posiadania własnego auta, jeśli pokonujemy w ciągu roku 10 tys. kilometrów w mieście.  

REKLAMA

Aplikacje pomogły car sharingowi

Usługi carsharingu stały się powszechnie możliwe dzięki nowoczesnym technologiom. Auta wypożycza się, otwiera i zwraca poprzez mobilne aplikacje. Nie ma bezpośredniego kontaktu z obsługą.

− Liczba samochodów powinna być jednak bardzo duża - dodaje Katarzyna Panek.

I wyjaśnia, że musi ich być dużo, bo każdy, kto z nich będzie chciał skorzystać, powinien mieć je niedaleko – do pół kilometra.

−Stąd w Warszawie powinno ich być co najmniej 300, mówi gość radiowej Jedynki. 

REKLAMA

Car sharing szansą dla energetyki

−Wspieramy tę ideę współdzielenia chociaż z zupełnie inną motywacją biznesową - mówi Tomasz Bogucki, ekspert do spraw elektromobilności w firmie Enspirion grupy Energa, która wprowadziła w Trójmieście 10 samochodów elektrycznych w carsharingu.

Car sharing elementem większej, elektrycznej, całości

Jak wyjaśnia, dla jego firmy usługa car sharingu jest narzędziem rozwoju elektromobilności, gdzie za samochodem podąża infrastruktura oraz sprzedaż i produkcja energii elektrycznej.  

Tomasz Bogucki dodaje, że plusem car sharingu samochodów elektrycznych jest element nowości, z czego grupa Energa korzysta.

Car sharing to inwestycja energetyczna 

REKLAMA

Wszędzie tam, gdzie będziemy budować terminale do ładowania samochodów elektrycznych, tam również będziemy rozwijać usługę car sharingu, jako wspierającą tę infrastrukturę - dodaje Tomasz Bogucki.

Ministerstwo Energii obiecuje, że do 2020 roku powstanie 6 tysięcy punktów ładowania, które będą rozmieszczone w 32 miastach Polski.

Aleksandra Michałek-Tycner, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej