Nowy Kodeks pracy: będą zmiany w umowach i urlopach?
Przedstawiciele rządu, pracodawców, związków zawodowych i świata nauki piszą od nowa Kodeks pracy. Jakich zmian - dla pracowników i firm - można się spodziewać?
2017-11-07, 16:56
Posłuchaj
Ma on powstać do marca przyszłego roku. Potem o jego dalszych losach zdecyduje rząd.
Nowy Kodeks pracy ma być bardziej dostosowany do obecnych realiów, mówi Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.
- Wypracowanie nowego Kodeksu pracy pod kątem jego uproszczenia, dostosowania do aktualnych wyzwań, ale też i pod kątem likwidacji pewnych patologii, które dzisiaj na rynku pracy występują – podkreśla rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.
Dominować mają umowy o pracę
Przede wszystkim więc nadużywania umów śmieciowych. W nowym Kodeksie pracy umowa o pracę ma być dominującą formą zatrudnienia. W jaki sposób ma się to udać, wyjaśnia Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia wiceprzewodnicząca Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy z ramienia Pracodawców RP prof. Monika Gładoch.
- Pomysł jest następujący: żeby odejść od procesu, że będziemy cywilizować umowy cywilnoprawne. Komisja wyszła dokładnie z odwrotnego założenia, to znaczy podstawą zostanie umowa o pracę. Natomiast inne umowy, czyli cywilnoprawne mają być wyjątkiem i mogą być zawierane w pewnych okolicznościach. Jeżeli będą one powtarzalne i polegające na sprzedaży usług, to wówczas ta osoba, która te usługi świadczy, będzie traktowana jako osoba prowadząca działalność gospodarczą, bo na tym to w istocie polega – mówi ekspertka.
Umowy cywilnoprawne na zasadzie wyjątków
Komisja zakłada więc, że umowy cywilnoprawne zostaną, ale na zasadzie wyjątków, które będą musiały być uzasadnione, bo zasadniczo każda praca powinna być wykonywana w ramach stosunku pracy, czyli - w uproszczeniu - na podstawie umowy o pracę. Dziś w Kodeksie pracy takiego zobowiązania nie ma.
- Te umowy cywilnoprawne będą używane, to nie jest tak, że my je zamierzamy zlikwidować, ale nie jako umowy konkurencyjne względem umowy o pracę – zastrzega prof. Monika Gładoch.
Będzie nowy typ umowy?
Komisja zastanawia się też nad wprowadzeniem nowego typu umów, na wzór rozwiązania obowiązującego w Wielkiej Brytanii.
- Polegające na luźnym związaniu stron. Praca workera to bardzo specyficzna instytucja samozatrudnionego, który u jednego pracodawcy, albo u wielu pracodawców oczekuje na wezwanie do pracy i może je przyjąć lub nie. Na razie jest to jednak na etapie pomysłów, które ciągle analizujemy – mówi ekspertka.
Związki zawodowe obawiają się, że to rozwiązanie mogłoby być nadużywane.
- Na bazie dotychczasowych doświadczeń może się okazać, że będzie to znowu ścieżka odchodzenia od umów trwałych, na czas nieokreślony – uważa Andrzej Radzikowski.
Tyle samo dni urlopu dla wszystkich pracowników
Na razie jest zgoda co do tego, by wszyscy pracownicy - niezależnie od stażu pracy - mieli tyle samo dni urlopu.
- Komisja proponuje wydłużenie wszystkim urlopu do 26 dni, niezależnie od stażu pracy. Odbieramy to jako krok w dobrą stronę, bo w zasadzie nie ma merytorycznego uzasadnienia dzielenie długości urlopu w zależności od stażu pracy, chociaż OPZZ postulował wydłużenie urlopów do 32 dni – zaznacza rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.
Zmiany w urlopach na żądanie
Zmiany mają też dotyczyć urlopów na żądanie.
- Dzisiaj mamy mechanizm 4 dni płatnego urlopu na żądanie, a Komisja proponuje, żeby urlop na żądanie był bezpłatny. Nie wydaje nam się to niczym uzasadnione – mówi Andrzej Radzikowski.
Nowy Kodeks pracy ma także skończyć z wysyłaniem pracowników na urlop wypoczynkowy w trakcie okresu wypowiedzenia. Chyba że będzie to na wyraźne życzenie pracownika.
To na razie są propozycje. Komisja Kodyfikacyjna zakończy pracę w marcu i wtedy poznamy więcej szczegółów.
Karolina Mózgowiec, awi