Polscy przedsiębiorcy tracą nawet 1 dzień w tygodniu na rozliczanie podatków i raportowanie

2017-01-24, 07:34

Polscy przedsiębiorcy tracą nawet 1 dzień w tygodniu na rozliczanie podatków i raportowanie
Polski system podatkowy liczy prawie 6 tys. stron maszynopisu ustaw i rozporządzeń, a rocznie nowelizowana jest około jedna trzecia z nich. Foto: Pixabay

Blisko 6 tysięcy stron maszynopisu liczy polski system podatkowy. Rozliczający się z fiskusem podatnicy muszą wybrać jedną z 20 dostępnych stawek. I dlatego aż 38 tysięcy razy w roku muszą prosić organy skarbowe o pomoc w interpretacji przepisów.

Posłuchaj

Firmy narzekają na obszerność i częste zmiany prawa – wyjaśnia Małgorzata Samborska z Grant Thornton. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Polski system podatkowy to ustawy i rozporządzenia, z których mniej więcej jedna trzecia jest co roku nowelizowana.

1700 stron nowych przepisów w 2015 roku

Podatnicy mogą więc mieć, i mają, wiele pytań oraz wątpliwości dotyczących stosowania w praktyce, w swojej codziennej działalności regulacji podatkowych. Jednak też niemal cały czas towarzyszy im obawa o popełnienie błędu.

– Wynika to z tego, że te przepisy są tak obszerne, że mamy 11 ustaw i ponad 200 rozporządzeń, i że są to przepisy, które się bardzo często zmieniają. Tylko w ubiegłym roku to było 1700 stron maszynopisu nowych przepisów, które przedsiębiorcy powinni przeczytać, żeby nie popełnić żadnego błędu. Do tego dochodzi jeszcze krótkie vacatio legis, czyli przedsiębiorcy mają najczęściej za mało czasu, aby się przygotować do zmian, a zmiany te wywołują wątpliwości jeszcze zanim wejdą w życie. I dodatkowo jest jeszcze niespójna interpretacja tych przepisów. Dlatego właśnie przedsiębiorcy złożyli w 2015 roku prawie 40 tys. wniosków o interpretację, bo nie wiedzieli, jak te przepisy mają stosować. Zdarza się bowiem, że ten sam przepis, przez różne organy jest interpretowany w sposób odmienny – wyjaśnia gość Jedynki Małgorzata Samborska z Działu Podatkowego w Grant Thornton.

"

Małgorzata Samborska Przedsiębiorcy złożyli w 2015 roku prawie 40 tys. wniosków o interpretację, bo nie wiedzieli, jak te przepisy mają stosować.

Ponieważ przepisów jest bardzo dużo, to podatnicy szukają ochrony w interpretacjach.

– Ponieważ wiele z nich to pytania o rzeczy już wyjaśnione. Dodatkowo jest rozbieżność pomiędzy tym, jak dane przepisy interpretują sądy, które rozpatrują odwołania od decyzji podatkowych, a interpretacjami urzędów skarbowych, gdzie wystawiane są decyzje wbrew linii orzeczniczej utrwalonej już od wielu lat. I wówczas właśnie przedsiębiorca jest wikłany w spór z organami podatkowymi, który zapewne wygra, ale dopiero po 5, 6 czy nawet kilkunastu latach – tłumaczy gość Polskiego Radia 24 Przemysław Ruchlicki, ekspert z Krajowej Izby Gospodarczej.

Prostszy system, mniej nowelizacji…

Czyli gdyby uproszczono polski system podatkowy, to korzyść byłaby dla wszystkich. Ponieważ podatnicy łatwiej by się rozliczali, a urzędnicy też mieliby mniej pracy.

– Im prostszy system podatkowy, tym łatwiej rozliczać się podatnikom, i tym łatwiej kontrolować urzędnikom – podkreśla Małgorzata Samborska.

"

Małgorzata Samborska Im prostszy system podatkowy, tym łatwiej rozliczać się podatnikom, i tym łatwiej kontrolować urzędnikom.

Ponadto nasze przepisy podatkowe bardzo często się zmieniają.

– W zasadzie nawet zbyt często. Od lat 90. podstawowe ustawy, takie jak podatek dochodowy od osób fizycznych, osób prawnych, czy VAT, zmieniły się 139 razy. Nie licząc takich drobnych nowelizacji, które zostały wdrożone „przy okazji" nowelizacji innych aktów prawnych. Czyli gdyby jeszcze to uwzględnić, to byłoby kilkaset nowelizacji podstawowych ustaw podatkowych – dodaje gość radiowej Jedynki.

Jednak jak przypomina Przemysław Ruchlicki, ekspert z KIG, niektóre zmiany w przepisach PIT, CIT i VAT były konieczne ze względu na naszą akcesję do Unii Europejskiej.

– A generalnie chodzi o to, że życie gospodarcze bardzo przyspieszyło i ustawodawca stara się regulować nowe obszary aktywności gospodarczej. Po drugie nie zawsze regulacje są idealne, i dlatego po analizie dokonuje się pewnych korekt. Po trzecie walczy się ze wszystkimi, którzy próbują w jakiś sposób omijać przepisy i wykorzystywać pewne luki w prawie, aby płacić podatków mniej, wobec czego te luki też się łata. I to wszystko zbiera się w taki jeden „wór” po stronie negatywnej. Jednak z drugiej strony mamy też zmiany, które ułatwiają przedsiębiorcom życie. To jest rezygnacja ze składania jakiejś deklaracji, albo zmniejszenie o 1 – 2 pola jakiegoś formularza podatkowego, co niestety wywołuje pojawienie się nowego rozporządzenia z załącznikiem – ocenia gość PR 24.

"

Przemysław Ruchlicki NIektóre zmiany w przepisach PIT, CIT i VAT były konieczne ze względu na naszą akcesję do Unii Europejskiej.

… to będzie mniej pomyłek

Prawo jest bardzo obszerne, co prowadzi też do tego, że także urzędnicy się mylą.

– Każdą decyzję urzędnika można zaskarżyć, idąc do drugiej instancji, potem do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, następnie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jednak niektórzy podatnicy nie decydują się na tę drogę, bo to jest bardzo długotrwałe postępowanie. Obecnie doprowadzenie sprawy do końca średnio trwa 4,5 roku. Do tego dochodzą jeszcze koszty postępowania. Ale jeżeli ktoś jest przekonany o słuszności swoich racji, to powinien walczyć. Ponieważ jak pokazują statystyki, i badania Grant Thornton – 1/3 spraw została rozstrzygnięta przez sądy administracyjne na korzyść podatników – zwraca uwagę Małgorzata Samborska.

"

Małgorzata Samborska Obecnie doprowadzenie w sądzie sprawy do końca średnio trwa 4,5 roku.

Powoli system się zmienia…

Ale są już, szczególnie od stycznia tego roku, zmiany w przepisach podatkowych korzystne dla przedsiębiorców.

– Najważniejszą zmianą, którą wprowadziliśmy z początkiem 2017 roku, to obniżenie stawki podatku CIT dla małych podatników z 19 do 15 proc. Została też podwyższona ulga na działalność badawczo-rozwojową. Obecnie odliczenie od podstawy opodatkowania będzie wynosić 50 proc. wysokości poniesionych kosztów pracowniczych. Zwiększyliśmy też zakres tej ulgi na działalność badawczo-rozwojową dla mikro-, małych i średnich firm – wylicza Łukasz Świerżewski z Ministerstwa Finansów.

"

Łukasz Świerżewski Od stycznia została podwyższona ulga na działalność badawczo-rozwojową.

A mały przedsiębiorca, co podkreśla Przemysław Ruchlicki, to ten, który osiąga obroty na poziomie ok. 5 mln złotych. – Czyli jest to 90 proc. polskich firm. I to dla nich obniżono stawkę podatku CIT, dla spółek wpisanych do KRS. Nie obejmuje ta obniżka jednoosobowych działalności gospodarczych.

Również od tego roku obowiązują nowe zasady opodatkowania ryczałtem.

– Dla najmniejszych podatników ważna jest też zmiana dotycząca limitu uprawniającego do opłacania podatku PIT, w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych. Dotychczas ten poziom to było 150 tys. euro, czyli podatnik, który uzyskiwał przychód powyżej tej sumy, nie mógł już się rozliczać ryczałtem. Teraz ten próg został podniesiony do 250 tys. euro, czyli do ponad miliona złotych – dodaje Łukasz Świerżewski.

Zdaniem Małgorzaty Samborskiej są to na pewno dobre zmiany.

– Zwłaszcza ulga na badania i rozwój. Sama zachęcam wszystkich podatników, a szczególnie tych, którzy zajmują się produkcją dóbr czy wytwarzaniem nowych usług, żeby przyjrzeli się jej uważnie, bo być może jest to właśnie ulga dla nich. A czasem mogą nie zdawać sobie z tego sprawy – zauważa gość Jedynki.

Ulga innowacyjna, polega m.in. na tym, że strata związana z prowadzeniem np. badań będzie mogła być zwrócona przedsiębiorcy w gotówce.

– Nie będzie on musiał czekać aż osiągnie jakiś dochód, by móc te stratę skompensować. I to może rozkręcić ten biznes innowacji – dodaje ekspert z KIG.

"

Przemysław Ruchlicki Ulga na badania i rozwój może rozkręcić ten biznes innowacji.

… choć nie wszystkie nowości są korzystne

Ale są też zmiany, które budzą wątpliwości wśród przedsiębiorców.

– Jak choćby obniżenie limitu płatności gotówkowych pomiędzy przedsiębiorcami, do 15 tys. złotych. I jeszcze z taką karą dla podatników, którzy jednak zapłacą gotówką – w formie wyłączenia takiego wydatku z kosztów uzyskania przychodów. Jest to restrykcyjna kara i budzi wątpliwości. Podatnicy mieli zresztą masę wątpliwości, zanim jeszcze te przepisy weszły w życie, a chodzi np. o to, jak rozliczać kompensaty, jak się zachować w trakcie płatności za granicą, i te znaki zapytania są w dalszym ciągu – ocenia Małgorzata Samborska.

Także zdaniem Przemysława Ruchlickiego, ta zmiana budzi mnóstwo wątpliwości interpretacyjnych. – To przykład absurdów, w jakie popadamy.

Ale jednak uszczelnianie systemu podatkowego, to korzyści dla budżetu. Dzięki walce z wyłudzeniami VAT budżet zarobił o miliard złotych więcej niż rok wcześniej (wg DGP).

– Jeżeli chodzi o wpływy budżetowe to widać ich znaczący, ponad 7-proc. wzrost. I nie można tych wpływów tłumaczyć tylko wstrzymanymi zwrotami w zakresie VAT, bo w samym VAT mamy wyższe przychody na poziomie 8 mld złotych – komentuje gość Jedynki.

VAT dla hot doga: nawet 11 stawek do wyboru

Podatek VAT, jego kwalifikowanie i rozliczanie jest zdecydowanie trudniejsze i bardziej skomplikowane.

– Choć podatek dochodowy, przepisy z nim związane zajmują więcej stron maszynopisu, ale bardziej skomplikowaną i trudniejszą dla przedsiębiorców jest materia związana z VAT. Jeśli np. przedsiębiorca chce wyprodukować hot doga, to najpierw musi zakupić produkty do jego produkcji, i już tutaj jest cała paleta stawek VAT. Bułki to stawka albo 8 proc., albo 23 proc., albo 5 proc. w zależności od terminu przydatności do spożycia. Parówka to inna stawka VAT, także ketchup i musztarda są opodatkowane w zróżnicowany sposób. Sól i pieprz to 5-proc. stawka, natomiast np. tymianek to 23 proc., a kiedy już przedsiębiorca wyprodukuje hot doga i będzie chciał go sprzedać, to również nie ma jednoznacznej odpowiedzi, z jaką stawką. Ponieważ jeśli sprzeda go w ramach usług gastronomicznych – to stawka wynosi 8 proc., jeżeli jako produkt gotowy – to 5 proc., a jeżeli w ramach np. konferencji, jako usługa kompleksowa – to właściwa będzie stawka 23 proc. – wylicza Małgorzata Samborska z Działu Podatkowego w Grant Thornton.

"

Małgorzata Samborska Najważniejsze jest uproszczenie naszego systemu podatkowego.

Z kolei zdaniem Przemysława Ruchlickiego, VAT wydaje się bardzo skomplikowany, ale nie jest on najgorszy, ponieważ większość tych regulacji jest na poziomie unijnym.

– Jest tutaj bogata literatura, wykładnia, i są one podwójnie weryfikowane, na poziomie europejskim i krajowym. Większy problem jest z podatkami dochodowymi, gdzie ustawy są bardzo skomplikowane, nawet w sensie lektury. Trudno poruszać się po tych ustawach. Jest tam bowiem olbrzymia liczba jednostek redakcyjnych, czyli np. ustępów, choć samych artykułów ustawy jest niewiele – zauważa gość PR 24.

Wynika z tego, że i tak najważniejsze jest uproszczenie naszego systemu podatkowego.

Co jeszcze czeka podatników?

Jednak na pewno czeka nas dalsze uszczelnianie systemu podatkowego, bo takie zadanie postawiła wicepremierowi Mateuszowi Morawieckiemu premier Beata Szydło. Ponieważ to przekłada się na realizację projektów społecznych i inwestycyjnych.

Przed nami także powołanie Krajowej Administracji Skarbowej, która zacznie działać od początku marca. Będą to izby administracji skarbowej, którym będą podlegały urzędy skarbowe i urzędy celno-skarbowe.

Nie będzie też już Krajowej Informacji Podatkowej, lecz Krajowa Informacja Skarbowa, która dostanie dodatkowe zdania, m.in. wydawanie interpretacji indywidualnych.

Sylwia Zadrożna, Justyna Golonko, Karolina Mózgowiec, Małgorzata Byrska

Polecane

Wróć do strony głównej