Kowalczyk na dobrych torach, niemoc Stocha i drużynówka na medal
To na pewno nie były dla nas najlepsze mistrzostwa w historii, ale nie możemy też narzekać na brak emocji i medali. Co zatem zapamiętamy z mistrzostw świata w Falun?
2015-03-01, 21:00
Posłuchaj
Serwis specjalny Falun 2015 >>>
Istotny był powrót Justyny Kowalczyk. Polka nie była jeszcze w takiej formie jak kiedyś i nie pokonała "norweskiego pociągu", ale na pewno jest znowu na dobrych torach. W sprincie indywidualnym medal umknął jej o 0,4 sekundy, ale w drużynie z Sylwią Jaśkowiec wywalczyły brąz.
- Pierwszy w historii medal dla polskiej drużyny. To już jest coś - mówiła Kowalczyk. - Dla mnie kolejna, od Turynu, z przerwą na Sapporo, impreza z której wracam z medalem. Jestem dumna z tego powodu - dodała.
Z Falun zapamiętamy również niemoc Kamila Stocha, który najpierw nie mógł pozbierać się na skoczni normalnej, a później na dużej. - Brakowało świeżości mentalnej i fizycznej - tłumaczył Stoch.
REKLAMA
Najwięcej entuzjazmu pokazała sztafeta pań na dystansie 4x5 kilometrów, która ukończyła swój bieg na 5. miejscu. W dobrym nastroju byli także Maciej Staręga i Maciej Kreczmer, którzy w sprincie drużynowym mężczyzn uplasowali się na 8. pozycji. I na koniec był oczywiście wspaniały występ drużynowy naszych skoczków...
Zapraszamy do wysłuchania relacji Michała Gąsiorowskiego.
" Trzecia strona medalu " na antenie Trójki w każdą niedzielę między 17.05 a 19.00.
Źródło: Foto Olimpik/x-news
REKLAMA
mr
REKLAMA