Fed Cup: Radwańska - Hingis ozdobą meczu Polska - Szwajcaria

2015-04-17, 15:35

Fed Cup: Radwańska - Hingis ozdobą meczu Polska - Szwajcaria
Polka Agnieszka Radwańska (z lewej) i reprezentantka Szwajcarii Martina Hingis podczas losowania par spotkania barażowego o Grupę Światową Pucharu Federacji 2016, Polska - Szwajcaria. Foto: PAP/Lech Muszyński

Tenisowy mecz barażowy o utrzymanie w Grupie Światowej Fed Cup, między Polską a Szwajcarią rozpocznie się w sobotę od meczu Agnieszki Radwańskiej z Martiną Hingis.

Posłuchaj

Z kapitanem polskiej reprezentacji - Tomaszem Wiktorowskim rozmawiał Krzysztof Łoniewski (IAR)
+
Dodaj do playlisty
W drugim pojedynku pierwszego dnia młodsza z sióstr Radwańskich - Urszula zmierzy się z Timeą Bacsinszky. Z kolei w niedzielę Agnieszka Radwańska zagra z Bacsinszky, a jej siostra z Hingis. W deblu Klaudia Jans-Ignacik i Alicja Rosolska spotkają się z parą Bacsinszky i Hingis.

Hingis po wznowieniu kariery w 2013 roku skupiła się wyłącznie na deblu, ale w Zielonej Górze postanowiła spróbować sił także w grze pojedynczej. Ostatni taki mecz rozegrała w 2007 roku w turnieju WTA w Pekinie.

Fed Cup Polska - Szwajcaria: gra przeciwko Agnieszce Radwańskiej nobilitująca dla Szwajcarek >>>

Powrót słynnej Szwajcarki do singla dla większości to niespodzianka, ale Agnieszka Radwańska przyznała, że polski zespół brał taki scenariusz pod uwagę.

- To nie jest jakieś wielkie zaskoczenie, gdyż obserwowaliśmy treningi Szwajcarek. Wiadomo, że miała kilka lat przerwy, ale wydaje mi się, że jej tenis się przez to nie zmienił. Potraktuję ją tak, jakby nigdy nie zawieszała kariery. Zapowiada się fajny mecz - powiedziała najlepsza polska tenisistka o osiem lat starszej rywalce, byłej najlepszej rakiecie świata, triumfatorce 43 imprez cyklu WTA w singlu i 44 w deblu.

Również kapitan biało-czerwonych Tomasz Wiktorowski uważa, że taka decyzja Helwetów nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem.

- Obserwowaliśmy treningi i widzieliśmy, że Romina Oprandi raczej nie zagra w singlu. Spodziewaliśmy się, że szansę otrzyma Hingis, która prezentuje bardzo dobrą formę - ocenił Wiktorowski.

Jak poinformował jego odpowiednik ze Szwajcarii Heinz Gunthard decyzja o występie Hingis w grze pojedynczej zapadła dopiero w Zielonej Górze.

- Podjęliśmy tę decyzję właściwie dopiero tutaj. Złożyło się na nią wiele powodów. Główny jest taki, że cała drużyna czuje, iż Martina to najsilniejsza i najbardziej odpowiednia zawodniczka do gry w sobotę - powiedział Gunthard.

Sama Hingis czuje respekt przed Radwańską, ale jednocześnie zapowiada, że nie ma nic do stracenia.

- Jestem dumna, że drużyna mi ufa i z tego, że dostałam szansę zagrać w singlu. Agnieszka to wielka zawodniczka. Niedawno była drugą rakietą świata, cały czas jest w czołówce rankingu. Jednak ja nie zamierzam się poddać, nie mam nic do stracenia - podkreśliła.

Dotychczas zmierzyły się tylko raz - w 2007 roku na turnieju w Miami i Polka wygrała w trzech setach. Dużo szybciej dojdzie do rewanżu jej siostry z Bacsinszky. W marcu spotkały się na twardym korcie w Monterrey i Polka przegrała w dwóch setach.

W deblu Klaudia Jans-Ignacik i Alicja Rosolska mają stanąć do walki z parą Bacsinszky - Hingis.

- Hingis znalazła sobie partnerkę, z którą świetnie się dogaduje (Sanię Mirzę z Indii) i wygrały ostatnio trzy turnieje. Bacsinszky też osiąga świetne wyniki, więc forma obydwu jest bardzo wysoka - uważa Jans-Ignacik.

Nie wiadomo, czy zestawienie Szwajcarek się nie zmieni.



Źródło: Foto Olimpik/x-news

W sobotę zostaną rozegrane dwie gry pojedyncze, natomiast w niedzielę gra podwójna oraz pozostałe dwa single. Na relacje Cezarego Gurjewa z meczu Polska-Szwajcaria zapraszamy do radiowej Jedynki.

ps, ah

Polecane

Wróć do strony głównej