Rosja 2018: Czarnogóra - Polska. Pazdan: wygrana w Podgoricy otwiera autostradę do mundialu

2017-03-22, 16:00

Rosja 2018: Czarnogóra - Polska. Pazdan: wygrana w Podgoricy otwiera autostradę do mundialu
Michał Pazdan. Foto: Dziurek / Shutterstock.com

"Wygrana z Czarnogórą otwiera nam autostradę do mundialu" - powiedział piłkarz reprezentacji Polski Michał Pazdan. W niedzielę mecz w Podgoricy w eliminacjach mistrzostw świata. Polacy są liderem grupy E, zaś ich rywale zajmują drugie miejsce ze stratą trzech punktów.

Posłuchaj

Szef banku informacji polskiego zespołu, Hubert Małowiejski przed meczem Czarnogóra - Polska (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Do każdego spotkania szykujemy się i podchodzimy tak samo, ale oczywiście analiza w przypadku poszczególnych rywali jest inna, bo wszyscy mają inny styl gry. Najważniejsze, abyśmy jednak skupiali się na sobie. Cel jest jasny, jedziemy do Czarnogóry po trzy punkty. Wygrana w Podgoricy otwiera nam autostradę do mundialu - stwierdził Pazdan na środowej konferencji prasowej w Warszawie.

Pięć lat temu, kiedy Polacy po raz pierwszy wystąpili na stadionie Pod Goricom, mecz zakończył się remisem 2:2. To była inauguracja el. MŚ 2014. W linii defensywy biało-czerwonych zagrali wówczas Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski, Kamil Glik i Jakub Wawrzyniak. W niedzielę z tego składu będą Piszczek i Glik, a prawdopodobnie dołączą do nich zawodnicy Legii: Pazdan jako jeden z dwójki stoperów i Artur Jędrzejczyk na lewej stronie. Wiadomo już, że w roli defensywnego pomocnika zabraknie Grzegorza Krychowiaka, który ma złamane żebro i czeka go trzytygodniowa przerwa.

- Przed obiadem dotarła do nas wiadomość, że Grzesiek opuszcza zgrupowanie. W ubiegłym roku dwukrotnie miałem taką sytuację, kiedy przyjeżdżałem z chęcią grania, sprawdzenia czy jest taka możliwość. W takich przypadkach lepiej wcześniej podjąć decyzję, bo to ważne spotkanie - uważa Pazdan.

Źródło: TVP

Z pewnością szansę na grę 26 marca w Podgoricy ma też kolejny z obrońców Bartosz Bereszyński, obecnie występujący w Sampdorii Genua, wcześniej m.in. w Legii.

- Na pewno trzeba mieć respekt wobec rywala, który zajmuje drugie miejsce w tabeli, ale ja również uważam, iż należy przede wszystkim skupić się na sobie. Jedziemy do Czarnogóry po zwycięstwo i z trzema punktami chcemy wrócić do kraju - przyznał.

Powiązany Artykuł

kadra 1200.jpg
Z miłości do sportu. Czarnogóra - Polska: kto zagra w Podgoricy, czyli dylematy Nawałki

Pierwsza bezpośrednia konfrontacja z 2012 roku do dziś jest wspominana przez wielu zawodników, ekspertów i kibiców. Czarnogórscy kibice w swoim stylu zgotowali kocioł na trybunach, rzucali racami i petardami na boisko, mecz był przerywany. W niedzielę atmosfera może być podobna.

- Mamy na tyle dobrą i doświadczoną drużynę, która powinna poradzić sobie bez problemu z otoczką tego spotkania. Potrafimy odciąć się od wszystkiego, każdy z nas wie co ma robić na boisku, bo przecież mecz będzie się toczył wyłącznie na murawie. Takie przetarcie mieliśmy kilka miesięcy temu w Rumunii, gdzie na widowni też było żywiołowo, ale nam nie przeszkodził to w odniesieniu zwycięstwa - dodał Bereszyński.

Pod nieobecność Krychowiaka, być może trener Adam Nawałka od pierwszej minuty w środku pola postawi na Karola Linettego, kolegę klubowego Bereszyńskiego.


- To młody zawodnik, który cały czas się rozwija, zbiera doświadczenie w Serie A i jestem pewny, że zagra dobrze w takim meczu. Potrafi rywalom napsuć krwi. Jedno jest pewne - jesteśmy liderem i faworytem spotkania w Podgoricy - powiedział Bereszyński.

Niedzielne spotkanie na stadionie Pod Goricom rozpocznie się o godz. 20.45. Do słuchania relacji zapraszamy na antenę radiowej Jedynki. 

ps

Polecane

Wróć do strony głównej