Zjazd z Kasprowego 200 km/h? Wszystko zależy od warunków
Jędrzej Dobrowolski, rekordzista kraju w narciarstwie szybkim, przygotowuje się do pierwszego od 34 lat zjazdu speed ski w Polsce.
2013-03-14, 14:33
23 marca na Kasprowym Wierchu podejmie próbę bicia rekordu Tatr, który wynosi 180,632 km/h.
Zakopiańczyk, który podczas styczniowych mistrzostw świata we francuskich Alpach wynikiem 230,19 km/h wyśrubował rekord kraju, podobne prędkości chciałby osiągać w ojczyźnie.
- Jestem podekscytowany faktem, że Polskie Koleje Linowe zapaliły zielone światło dla tego wydarzenia, a przede wszystkim wzięły na siebie przygotowanie bezpiecznej trasy. Od czasu, kiedy w 1979 roku Jacek Nikliński ze szczytu Beskid do Kotła Gąsienicowego przekroczył barierę 180 km/h, nikt nie miał okazji poprawić jego rekordu. Mam nadzieję, że mnie się to uda - powiedział 32-letni Dobrowolski.
Jak zaznaczył, obecnie nie jest w stanie określić, jakich prędkości może się spodziewać na przygotowywanym dla niego stoku w Dolinie Goryczkowej, wiodącego spod dzwonu do kotła.
- Nie mogę określić ile "wyciągnę", bowiem nikt wcześniej w tym miejscu nie uprawiał speed ski. Oczywiście chciałbym, żeby to było ponad 200 km/h. Ale... Poza przygotowaniem trasy ogromne znaczenie mają warunki pogodowe. Niezależnie od tego, czy cel osiągnę to wielką sprawą jest kontynuacja rozpoczętej przez pana Jacka historii krajowego narciarstwa szybkiego - dodał.
Nikliński przyznał, że najwyższa pora, aby ktoś pobił rekord, jednak planowanej trasy nie uważa za szybką.
- Życzę Jędrzejowi powodzenia, jednak nie sądzę, aby jego trasa była szybsza. Być może powrót speed ski do Polski zmobilizuje mnie do podobniej próby i jak wyleczę kontuzję kolana, to założę narty. Zakusy na rekord ma również mój 23-letni syn - wspomniał.
W ocenie 59-letniego trenera pogoda na Kasprowym Wierchu bywa kapryśna i to od warunków śniegowych zależeć będzie jaką szybkość osiągnie Dobrowolski.
man
REKLAMA