"Hardkorowy Koksu" fanem... tenisa stołowego
Po blisko miesięcznej przerwie wracają rozgrywki tenisa stołowego w Białymstoku. 3. kolejka rozpocznie się 14 października. Dlaczego warto kibicować drużynom? Robert Burneika, znany szerzej jako "Hardkorowy Koksu", mówi krótko: "Bo w tenisie stołowym nie ma lipy!".
2013-10-08, 12:22
Kulturysta w wolnym czasie lubi grać w tenisa stołowego, ale stara się również oglądać profesjonale mecze. Burneika, mieszkający na stałe w Las Vegas, twierdzi, że w tej dyscyplinie kibicuje po prostu najlepszym. Kulturyście w ocenie gry zawodników Wschodzący Białystok Superligi, nie przeszkadza fakt, że nie zna wszystkich drużyn.
- Jak oglądam mecze to patrzę na ludzi, nie na drużyny z których pochodzą. Fajnie zobaczyć jest, jak oni przy tym stole tak ganiają. I jak ta piłeczka tak szybko leci. Pach-pach i od razu widać kto daje radę - zaznaczył "Hardkorowy Koksu".
Po dwóch rozegranych kolejkach, w tabeli prowadzi ubiegłoroczny zwycięzca OLIMPIA-UNIA Grudziądz. Tuż za nimi, z różnicą czterech punktów, znajdują się DARTOM BOGORIA Grodzisk Mazowiecki oraz KOLPING-FRAC Jarosław. Zestawienie zamykają KS DEKORGLASS Działdowo i KST ENERGA-MANEKIN Toruń.
Zawodnicy Superligi podczas miesięcznej przerwy rozgrywają mecze w ramach Mistrzostw Europy. Znajdują się więc pod opieką najlepszych europejskich trenerów. Dzięki temu do rozgrywek Wschodzący Białystok Superligi wrócą z jeszcze większym doświadczeniem i zapałem do gry.
REKLAMA
"Hardkorowy Koksu" ma jednak dla tenisistów inną radę na zachowanie formy przez cały sezon.
- Stejki niech jedzą! Bicki trochę podpompują to i forehand lepszy będzie - podkreślił kulturysta.
mr
REKLAMA