Maciej Kot chce się zrewanżować za nieudany sezon. "Sportowa złość przeradza się w motywację"

2019-04-23, 11:06

Maciej Kot chce się zrewanżować za nieudany sezon. "Sportowa złość przeradza się w motywację"
Maciej Kot . Foto: shutterstock/Marcin Kadziolka

Sezon 2018/2019 Pucharu Świata w skokach narciarskich nie był udany dla Macieja Kota. 27-letni skoczek zdobył tylko 25 punktów do klasyfikacji generalnej, co pozwoliło mu zająć w niej 47. miejsce. - Nie ma mowy o smutku. Jest sportowa złość, która przeradza się w motywację - powiedział Kot w "Trzeciej stronie medalu". 

Posłuchaj

Michał Olszański rozmawiał z Maciejem Kotem o minionym sezonie Pucharu Świata i celach na kolejny (PR3/Trzecia Strona Medalu)
+
Dodaj do playlisty

Skoczek z Limanowej nie ukrywa, że miniony sezon nie był w jego wykonaniu dobry. 

- Nie ma co się oszukiwać. To był bardzo zły sezon - przyznał Kot. - To moja osobista porażka, bo pracowałem bardzo ciężko w sezonie letnim i przez cały sezon zimowy. Walczyłem do końca, ale nigdy nie ma gwarancji sukcesu. Myślę, że pewne założenia były błędne w okresie przygotowawczym i pewne rzeczy źle zinterpretowałem - tłumaczył. 

Źrodło: TVP Sport 

Kot bierze na siebie odpowiedzialność za złe przygotowanie do sezonu. 

- Błąd popełnił zawodnik, czyli ja. Plan wszyscy mieliśmy podobny. Jak widać po chłopakach, u nich wszystko wypaliło. Chciałem za dużo zrobić w krótkim odstępie czasu. Chciałem zmienić swoją technikę i straciłem przez to naturalność w swoim skakaniu - wspominał.

"
Wyświetl ten post na Instagramie.

I’m proud to be a part of the best team in the world 💪🏻😼 #Poland #TEAM #together #everyone #achieve #more #thankYou #proud

Post udostępniony przez Maciej Kot (@maciejkot)

Skoczek zapewnia, że słabsza dyspozycja wywołała u niego sportową złość. 

- Nie ma mowy o smutku - zaznaczył. - Jest sportowa złość, która przeradza się w motywację. Trzeba to wykorzystać w pozytywny sposób, czyli przeanalizować, co było złe. Zrobić sportowy rachunek sumienia i dalej ciężko pracować. Ta złość może w tym pomóc - zauważył Kot. 

Po zakończeniu sezonu z polską kadrą pożegnał się trener Stefan Horngacher, który będzie teraz szkolił niemieckich skoczków. Następcą Austriaka został jego asystent Czech Michal Doleżal. 

- Optymalnie byłoby, gdyby Stefan został i nadal tworzył duet z Michalem - przyznał Maciej Kot. - Myślę, że z Doleżalem możemy sobie poradzić, bo będzie to kontynuacja tej pracy - raczej ewolucja niż rewolucja. Michal jest na tyle inteligentnym i doświadczonym trenerem, że sobie poradzi - zapewnił zawodnik. 

"
Wyświetl ten post na Instagramie.

Danke Stefan! 👏🏻💪🏻 #Dziękuję #Danke #ThankYou #Stefan #best #Team #respect

Post udostępniony przez Maciej Kot (@maciejkot)

Kot, który ma na koncie dwie wygrane w konkursach Pucharu Świata, chce wrócić do dobrego skakania. - Moim celem jest jak najszybciej wrócić do dobrego czucia na skoczni, naturalnego skakania. Stefan mówił, że moja naturalna technika jest bardzo dobra i po prostu trzeba ją wydobyć - zapewnił.

"
Wyświetl ten post na Instagramie.

Pozdrowienia z Częstochowy 😼 #tradycja #Częstochowa #jasnagóra #święconka

Post udostępniony przez Maciej Kot (@maciejkot)

27-latek nie ukrywa, że chce wrócić do pucharowej czołówki. - Jeśli mój plan wypali, cele będą bardzo wysokie. Trzeba będzie walczyć o jak najwyższe miejsca, łącznie ze zwycięstwami. Chodzi o to, żeby wygrywać - zauważył.

Czy Maciej Kot odnajdzie radość w swoich skokach? Jak spędzał święta? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy. 

Trzecia strona medalu na antenie Trójki w każdą niedzielę między 17.05 a 19.00.

pm 

Polecane

Wróć do strony głównej