"Fani skaczą z radości (i ulgi) po golu Kane'a, który dal Anglii awans do finału wielkiego turnieju po raz pierwszy od 1966 roku" - pisze "The Independent". "Dobre chwile nigdy nie smakowały aż tak, jak w czwartkową noc, kiedy Anglicy nareszcie awansowali do finału po trudnym meczu z Danią" - dodaje gazeta.
W podobne tony uderza internetowe wydanie "The Sun". "Jesteśmy w krainie marzeń! Bohaterowie Anglii wreszcie zakończyli 55 lat bólu" - czytamy.
"Usłysz ich ryk! Anglia pokonała Danię w dogrywce, 'Trzy Lwy' zakończyły 55 lat oczekiwania na wielki finał i zmierzą się w nim z Włochami" - to z kolei komentarz portalu mirror.co.uk. "Ta impreza jeszcze się nie skończyła dla Anglii, w rzeczywistości dopiero się zaczyna. Żołnierze Garetha Southgate'a dokonali tego w żmudny sposób, jednak nikt nie ma prawa narzekać" - dodaje serwis.
Euro 2020 - SERWIS SPECJALNY
Historyczną wartość zwycięstwa podkreśla także "The Guardian". "Po wyrównanym i pełnym napięcia starciu Anglia awansuje do pierwszego od 1966 roku finału wielkiego turnieju".
W swojej relacji "Guardian" odnosi się także do kontrowersyjnego rzutu karnego, który w dogrywce sędzia podyktował za rzekomy faul na Raheemie Sterlingu. "O godz. 22:09 Sterling 'wczołgał się' w pole karne, gdzie został pokiereszowany - lub, w zależności od punktu widzenia - nie został dotknięty. O 22:10 sędzia Makkeile potwierdził swoją decyzję po konsultacji z VAR. O 22:12 Wembley zapłonęło: mężczyźni, kobiety i dzieci skakali, szaleli i rozlewali na siebie napoje (a przy cenach Wembley trzeba być w prawdziwej euforii, żeby to zrobić) - opisuje chwile radości Anglików gazeta.
W finale "Synowie Albionu" spotkają się z reprezentacją Włoch. Ostatni mecz Euro 2020 odbędzie się w niedzielę 11 lipca na Wembley.
Czytaj także:
bg