Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz wyraził zadowolenie, że Erika Steinbach nie zasiądzie w radzie fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie.
2009-03-05, 08:17
Posłuchaj
Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz wyraził zadowolenie, że Erika Steinbach nie zasiądzie w radzie fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie. Gość porannych "Sygnałów Dnia"
wyraził przy tym nadzieję, że decyzja Angeli Merkel w tej sprawie jest ostateczna.Zdaniem Bogdana Borusewicza, członkostwo Eriki Steinbach w radzie fundacji, upamiętniającej powojenne wysiedlenia, popsułoby stosunki polsko-niemieckie. Marszałek Senatu zastrzegł jednocześnie, że elity polityczne Niemiec są podzielone w sprawie członkostwa szefowej Związku w radzie fundacji. Bogdan Borusewicz podkreślił, że Steinbach nie ma marginalnego znaczenia w niemieckiej debacie publicznej, ale tak radykalne poglądy nie cieszą się większym zainteresowaniem. Jak dodał, "ta siła polityczna maleje" i dlatego też reakcje na ostrą retorykę w sporze o Steinbach, były w dużej mierze uzależnione od podziałów w samych Niemczech.
Szefowa Związku Wypędzonych po swojej rezygnacji oczekuje od niemieckiego rządu szybkiej realizacji planów budowy placówki. Jak dodała, chciałaby, aby najstarsze pokolenie niemieckich przesiedleńców mogło zobaczyć, że ich los jest obecny w zbiorowej pamięci Niemców.
Steinbach powiedziała, że decyzja o rezygnacji z członkostwa w radzie fundacji nie była trudna. Fundację porównała do dziecka, które trzeba utrzymać przy życiu. „Dlatego ustąpiłam” - zaznaczyła Erika Steinbach.
REKLAMA
Marszałek Senatu uważa, że porozumienie Stanów Zjednoczonych z Rosją nie wyklucza dobrych stosunków z Polską. Gość "Sygnałów Dnia" odniósł się w ten sposób do informacji o liście prezydenta USA Baracka Obamy do prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.
Według doniesień medialnych w liście miała paść propozycja porozumienia, którego wynikiem mogłaby być rezygnacja z instalacji tarczy antyrakietowej w Europie środkowowschodniej.
Bogdan Borusewicz powiedział, że po zmianie rządu w Stanach Zjednoczonych ostrożnie traktował wcześniejsze ustalenia w sprawie instalacji w Polsce elementów tarczy antyrakietowej. Dlatego też jest zadowolony, że Polska - jak się wyraził - "nie zaangażowała się maksymalnie" w projekt instalacji w naszym kraju elementów tarczy antyrakietowej. Zdaniem gościa "Sygnałów Dnia", sami Amerykanie nie są do końca przekonani, czy chcą budowy systemu obrony przeciwrakietowej na terytorium Polski i Czech.
Bogdan Borusewicz zaznaczył, że dla Polski sporym wzmocnieniem będzie otrzymanie rakiet Patriot. Zastrzegł jednocześnie, że decyzja dotycząca rozmieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej należy do Stanów Zjednoczonych, zaś "my możemy spokojnie czekać i liczyć, że otrzymamy Partioty".
REKLAMA
Pod koniec lutego przebywający w Waszyngtonie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wyraził przekonanie, że Stany Zjednoczone wywiążą się z obietnicy rozlokowania w Polsce rakiet Patriot, niezależnie od tego, czy powstaną w naszym kraju elementy tarczy antyrakietowej.
Bogdan Borusewicz wyraził zaniepokojenie, że Litwini nie przestrzegają standardów Unii Europejskiej dotyczących mniejszości narodowych. Chodzi o nakaz zdjęcia tablic informacyjnych w języku polskim. Z decyzją litewskiego Najwyższego Sądu Administracyjnego nie zgodził się samorząd Rejonu Wileńskiego, gdzie mieszka około 60 procent Polaków.
Borusewicz podkreślił, że wprawdzie sądownictwo litewskie jest niezależne, jednak ta decyzja jest dla Polaków krzywdząca. Marszałek powiedział, że Senat nieustannie interweniuje w sprawie tabliczek ulic z polskimi napisami. Zaznaczył jednak, że Polacy będą mieli problem, gdyż podsycaniu sporów sprzyja skrajna prawica, która wchodzi w skład nowego litewski rządu Andriusa Kubiliusa.
REKLAMA
Pod koniec lutego władze Rejonu Wileńskiego zwróciły się do litewskiego Ministerstwa Sprawiedliwości z prośbą o rozstrzygnięcie problemu pisowni nazw ulic w językach mniejszości narodowych - obok wersji w języku państwowym.
REKLAMA