Ludzkie prawa konfidentów

Trybunał Konstytucyjny przyznał rację Sojuszowi Lewicy Demokratycznej, spadkobiercy pokoleń komunistów.

2007-05-17, 11:02

Ludzkie prawa konfidentów

Nie cichnie debata o przyczynach i skutkach orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie orzekli, że ustawa lustracyjna narusza prawa człowieka i prawa obywatelskie, a zatem jest niezgodna z Konstytucją RP.

Tym samym Trybunał Konstytucyjny przyznał rację Sojuszowi Lewicy Demokratycznej, spadkobiercy pokoleń komunistów. To właśnie komuniści spod znaku KPP, KPZU, KPZB, PPR i PZPR przez całe dziesięciolecia łamali wszelkie prawa, dopuszczali się gwałtów, mordów i ludobójstwa. Teraz chcą bronić ludzkich praw konfidentów, praw obywatelskich. Ani im w głowie iść do narodowej Canossy i przepraszać, sypać popiół na swoje łby.

„Wina moralna istnieje tylko u tych, którzy mają sumienie i poczuwają się do skruchy” - pisze Karl Jaspers, niemiecki psychiatra i filozof. „Moralnie winni są tylko ci, co skłonni są do pojednania, ci, co widzieli lub mogli widzieć, a jednak poszli tą drogą, którą oceniają dziś jak błąd i winę - wszystko jedno, czy wygodnie zamykali oczy na to, co się działo, czy dali się omamić i zwieść, czy dali się kupić osobistymi korzyściami, czy też byli posłuszni ze strachu”.
Komuniści nie mieli sumienia i dlatego dzisiaj nie poczuwają się do skruchy. Chętnie powołują się na demokratyczne prawa, na paragrafy i artykuły nowej Polski. Ich oparciem, rekwizytem i przedmiotem kuglarstwa są prawa człowieka, modny i niejasny termin, chętnie wykorzystywany przez polityków, sędziów i dziennikarzy.

„Prawa człowieka?” - pytał amerykański filozof i konstytucjonalista, Russel Kirk. „Wszystkie prawa są prawami człowieczymi. Czy ktoś słyszał o prawach nieczłowieczych? Rzeczy nie mają praw. Psy i koty także praw nie mają. Zwierzęta i rzeczy są przedmiotami praw”. Zbrodniarzom należą się prawa - szczególnie należy się im prawo do sprawiedliwego sądu i osądu. Nie należy się im prawo do zapomnienia o ich zbrodniach.

REKLAMA

W przeciwieństwie do praw człowieka, prawa obywatelskie są praktycznymi gwarancjami, które mają chronić obywatela przed niekorzystnymi dla niego działaniami. Prawa te są wytworem historycznego doświadczenia narodów, kultur i ustrojów politycznych. Ich źródła są w prawie zwyczajowym (common law) i w prawie rzymskim (roman law), a przecież komuniści gardzili zwyczajami i prawem rzymskim, uznawali wyższość polityki nad prawem.

W języku lewicy komunistycznej pojawiły się też prawa humanitarne (human rights), mylone z prawami obywatelskimi (civil rights), a także z wojennymi prawami humanitarnymi i z wolnościami obywatelskimi (civil liberties). Pomyłki wynikają z błędnego rozumienia pojęć i z politycznych uwarunkowań, ludzi wychowanych na marksistowskim mętniactwie.
Toczą się więc dyskusje nad kartami praw nie tylko dla ludzi, ale także dla psów, świń i konfidentów. Nie ma natomiast dyskusji o prawach dla ograbionych z ziemi i z domów właścicieli, nie ma dyskusji o prawach dla ofiar komunizmu, dla poszkodowanych przez zbrodniczy system PRL.

Warto wiedzieć, że prawa człowieka, jako doktryna praw naturalnych, funkcjonują od 1948 roku, kiedy to Zgromadzenie ONZ przyjęło Powszechną Deklarację Praw Człowieka, przyznającą wszystkim ludziom prawa polityczne, gospodarcze i kulturalne. Polski akurat znalazła się pod butem sowietów i nie mogła korzystać z żadnych praw aż do chwili obalenia komunizmu.
Dzisiaj prawa człowieka są prawami konfidentów, a nie ofiar komunizmu. Sądy i trybunały odmawiają ofiarom komunizmu nawet prawa do prawdy o czasach zniewolenia. Temu służy zablokowanie przez Trybunał Konstytucyjny dostępu do akt IPN.

Komuniści, czyli SLD i cały LiD, oficjalnie odrzucają religijne podstawy społeczeństwa i przekonania o istocie człowieczeństwa. Ale jednocześnie wykorzystują dla swych celów politycznych prawa człowieka, które w swej istocie są doktryną prawa naturalnego (natural law). Źródłem tego prawa są religijne i quasi - religijne przekonania o naturze człowieka. Z tej natury, z istoty człowieczeństwa, SLD wyprowadza twierdzenie, że konfident ma prawo do nietykalności (immunities).

REKLAMA

Specjalne biura, stowarzyszenia i czerwone komitety badają przypadki rzekomego łamania praw ludzkich i obywatelskich przez władze nowej Polski. Biura, komitety, funkcjonariusze biur i komitetów interesują się np. prawami mniejszości seksualnych, ale nie dostrzegają zbrodni SB, zbrodni UB. Nie widzą zbrodni komunistycznych funkcjonariuszy, sędziów, prokuratorów etc. Znana jest prawda, że nie ukarana zbrodnia odżywa.

„Ludzie, którzy utrzymują niemoralny porządek, którzy nie maja sumienia” – pisał Russel Kirk. „Groźniejsi są od wypuszczonych z klatki lwów: wszystkiego można się po nich spodziewać, bo prawa człowieka są dla nich rekwizytem”. Komuniści od pokoleń potrafili doskonale posługiwać się prawem”.

Na ulicach - biedny, zmęczony tłum, polujący na tanie kartofle. A w dzielnicach willowych, w strzeżonych osiedlach komunistyczni dygnitarze, posiwiali sędziowie z czasów wczesnego PRL, dzieci zbrodniarzy. Prawa człowieka, wymiar ludzki tych praw – w obliczu wczorajszych i dzisiejszych gwałtów i zbrodni – są martwe. Zbrodniarze mają zagwarantowane prawa.

Michał Mońko

REKLAMA

Posłuchaj: Konsekwencje wyroku Trybunału Konstytucyjnego

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej