Lech Kaczyński
Lech Kaczyński podtrzymuje opinię, że jego podpis, ratyfikujący Traktat Lizboński, byłby obecnie bezprzedmiotowy.
2008-07-03, 07:33
Posłuchaj
Lech Kaczyński podtrzymuje opinię, że jego podpis, ratyfikujący Traktat Lizboński, byłby obecnie bezprzedmiotowy. Prezydent w "Sygnałach Dnia" w Programie 1 Polskiego Radia wyjaśnił, że taka sytuacja zaistniała po odrzuceniu dokumentu przez Irlandczyków.
Prezydent Kaczyński nie zgadza się z opinią zachodnich mediów, sugerujących, że blokuje dalszy rozwój Unii Europejskiej. Jak podkreślił, prawo Wspólnoty mówi wyraźnie, że jeśli jeden z członków odrzuci Traktat, wtedy dalsza jego ratyfikacja staje się zbędna. Prezydent dodał, że dalsze forsowanie tego dokumentu będzie sprzeczne z istotą funkcjonowania Unii. Lech Kaczyński zaznaczył, że będzie w tej sprawie jeszcze rozmawiać z prezydentem Francji, Nicolasem Sarkozym, aby wyjaśnić mu powody swojej decyzji.
Lech Kaczyński przyznał, że włożył wiele wysiłku w pracę nad tworzeniem ostatecznej wersji Traktatu Lizbońskiego. Powtórzył jednak, że po irlandzkim "nie" jego podpis pod dokumentem ratyfikacyjnym jest bezprzedmiotowy.
Lech Kaczyński ocenia, że stosunki Polski ze Stanami Zjednoczonymi nie są łatwe, i nie powinno sie ich psuć. Prezydent odniósł się w ten sposób do trwających negocjacji w sprawie umieszczenia w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
REKLAMA
Lech Kaczyński określił wszelkie próby pogarszania naszych relacji z Waszyngtonem jako wyraz braku orientacji w polityce międzynarodowej. Zwrócił uwagę, że o relacje z Waszyngtonem powinniśmy bardzo dbać ze względu na położenie geopolityczne Polski, a zwłaszcza sąsiedztwo z Rosją.
Prezydent podkreślił też, że krytykowany przez rząd wyjazd szefowej jego kancelarii - Anny Fotygi - do Stanów Zjednoczonych miał między innymi na celu poprawę naszych stosunków z Waszyngotnem, oraz "twardemu postawieniu" kilku spraw. Jego zdaniem misja Fotygi zakończyła się sukcesem.
Lech Kaczyński ocenia, że negocjacje w sprawie tarczy zbliżają się do końca, a to dobrze, bo - jak dodał - nie wiadomo jak będzie wyglądała polityka zagraniczna Waszyngtonu po kończącej się kadencji George'a Busha.
Amerykański Departament Stanu potwierdził IAR, że osiągnięto wstępne porozumienie z Polską w sprawie budowy na terytorium naszego kraju elementów tarczy rakietowej. Bruce Armstrong z wydziału europejskiego Departamentu powiedział, że negocjacje z Warszawą idą w dobrym kierunku. Jak dodał, strona amerykańska jest bardzo usatysfakcjonowana z postępu, ale nie można jeszcze określić konkretnej daty zakończenia negocjacji.
REKLAMA
Waszyngton chce umieścić na terytorium Polski wyrzutnie pocisków przechwytujących. Polski rząd za zgodę na amerykańską obecność w kraju, oczekuje między innymi pomocy w unowocześnieniu armii.
Prezydent uważa, że sprawą wywiezienia dokumentów z weryfikacji WSI z Biura Bezpieczeństwa Narodowego do Służby Kontrwywiadu Wojskowego powinna zająć się prokuratura. Lech Kaczyński odniósł się do zapowiedzi Jana Olszewskiego, szefa komisji weryfikacyjnej, która na mocy decyzji poprzedniego premiera zakończyła działalność 30 czerwca.
Prezydent uważa, że racja w sporze MON z Janem Olszewskim leży po stronie szefa komisji weryfikacyjnej. Lech Kaczyński podkreślił, że to szef komisji powinien odsyłać dokumenty do odpowiednich instytucji, z których je pobrano.
Olszewski zapowiedział, że do dziś podejmie decyzję o złożeniu doniesienia o popełnieniu przestępstwa, polegającego na - jego zdaniem - bezprawnym wywożeniu akt z weryfikacji WSI.
REKLAMA
Rzecznik MON Robert Rochowicz powiedział wczoraj, że wywiezione akta będą czekały na powołanie nowej komisji weryfikacyjnej przy ministerstwie. Wyraził nadzieję, że nowa komisja zacznie prace jak najszybciej. Do tego czasu będą przechowywane w Kancelarii Tajnej SKW. Rzecznik MON zapewnił, że nie ma zagrożenia niewłaściwego przechowywania dokumentów, o czym także mówił Jan Olszewski.
REKLAMA