Lech Kaczyński
Prezydent o szpitalach, Sawickiej, CBA, wyborach i szczycie UE w Lizbonie
2007-10-18, 07:43
Posłuchaj
Prezydent zapowiedział, że niezależnie od tego, kto wygra wybory, będzie wetował próby prywatyzacji szpitali. W wywiadzie dla "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia Lech Kaczyński powiedział, że plan prywatyzacji szpitali jest "niezwykle bezwzględny społecznie" i stwarza możliwość nadużyć.
Sprawa ewentualnej prywatyzacji szpitali stała się przedmiotem polemiki po ujawnieniu nagrań posłanki Beaty Sawickiej, dokonanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Próba prywatyzacji szpitali byłaby, zdaniem Lecha Kaczyńskiego, częścią planu budowy "Rzeczpospolitej dla bogaczy", realizowanego przez pewną partię polityczną. Partia ta jest, jego zdaniem, z natury nastawiona tylko na bardzo zamożnych.
Prezydent Kaczyński podkreślił, że zamożność nie jest niczym złym, ale nie może być podstawą przywileju. Poza tym pewne dobra, przede wszystkim ochrona zdrowia i edukacja, powinny być, zdaniem prezydenta, w jak najmniejszym stopniu rozdzielane według zasad rynkowych, tak aby niezamożni mieli do nich równy dostęp.
Lech Kaczyński przyznał, że minister zdrowia Zbigniew Religa mógł podnosić sprawę prywatyzacji szpitali w wywiadach. Nie należy to jednak do programu Prawa i Sprawiedliwości, a minister nie jest człowiekiem tej partii.
REKLAMA
Prezydent uważa, że szef CBA miał prawo ujawnić szczegóły sprawy posłanki Beaty Sawickiej. Lech Kaczyński powiedział, że istota sprawy polega na tym, czy przedstawione przez Mariusza Kamińskiego materiały są prawdziwe. Jeśli tak, to można je ujawnić w trakcie kampanii wyborczej. Prezydent przypomniał, że szef CBA chciał przedstawić te materiały sejmowej Komisji do spraw służb specjalnych. Nie doszło jednak do jej posiedzenia, a więc Kamiński miał prawo przedstawić materiały opinii publicznej.
Mówiąc o konferencji prasowej posłanki Sawickiej, prezydent powiedział, że wydała mu się komiczna. Sawicka dziękowała bowiem Platformie Obywatelskiej, co, zdaniem Kaczyńskiego, świadczy, że było to polityczne przedstawienie. Prezydent przyznał jednak, że nie oglądał transmisji z konferencji. Dodał, że agent żadnej służby, poza wywiadem i kontrwywiadem, nie powinien wykorzystywać uczuć inwigilowanych osób, a on sam jest szczególnie wrażliwy na nadużycia popełniane przez służby specjalne.
Lech Kaczyński dodał, że nie rozumie sytuacji, w której gdy Platforma Obywatelska mówi "bezczelne kłamstwa" o rzekomym uwłaszczeniu się Porozumienia Centrum na początku lat 90 - tych, to wszystko jest w porządku. Natomiast gdy mówi się szczerą prawdę, to to jest nie w porządku. "Tej reguły życia politycznego nie jestem w stanie pojąć" - powiedział prezydent.
Prezydent powiedział, że Donald Tusk obraża w kampanii wyborczej jego i jego brata. Lech Kaczyński odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Tuska, który porównał działania CBA do zachowań komunistów w kampanii wyborczej w 1989 roku.
REKLAMA
Lech Kaczyński powiedział, że Tusk posługuje się materiałami z czasów inwigilacji prawicy z początku lat 90 - tych. "Donald Tusk o tym wiedział i stał na baczność przed panem Wachowskim" - powiedział prezydent dodając, że tylko Jarosław Kaczyński pokazał wtedy, iż ma honor. Lech Kaczyński dodał, że demokracja była wówczas zagrożona, a Tusk milczał. Jeżeli wiedział i milczał, to znaczy, że jego stosunek do demokracji jest wysoce względny - powiedział prezydent.
Prezydent nie widzi podstaw do stwierdzenia, że Centralne Biuro Antykorupcyjne ingeruje w kampanię wyborczą.
Lech Kaczyński powiedział, że gdyby CBA przedstawiło nieprawdziwe informacje, byłaby to przestępcza ingerencja w kampanię. Gdyby jednak Biuro nie przedstawiło żadnych informacji dotyczących posłanki Beaty Sawickiej, to opinia publiczna nie wiedziałaby o istotnych sprawach, związanych z ludźmi Platformy Obywatelskiej.
Prezydent powiedział, że są podstawy, aby zażądać uchylenia immunitetów kilku czołowych posłów Platformy Obywatelskiej. Nie robi się tego jednak ze względu na kampanię wyborczą. Lech Kaczyński nie chciał powiedzieć, o których posłów chodzi, ani czego dotyczą zarzuty.
REKLAMA
Nawiązując do żądań, aby CBA przedstawiło materiały związane z zatrzymaniami ludzi związanych z Prawem i Sprawiedliwością, prezydent powiedział, że partia ta nigdy nie ukrywała, iż ludzie ci zostali zatrzymani. Kaczyński przypomniał, że zatrzymano też związanego z PiS ministra spraw wewnętrznych Janusza Kaczmarka. Zdaniem prezydenta, PiS pokazał, że nie ma dla niego znaczenia, z kim jest związana osoba podejrzana o przestępstwo.
Prezydent powiedział, że Polska stoi przed wyborem, czy kontrynuować dotychczasowe zmiany. Lech Kaczyński podkreślił, że podczas wyborów Polacy powinni się kierować faktami.
Prezydent powiedział, że nawet z badań niechętnej PiS Fundacji Batorego wynika, iż nieuczciwi ludzie zaczynają się bać praktyk korupcyjnych. Polska się szybko rozwija, mimo że nie wprowadzono niskich podatków dla najzamożniejszych ani nie obniżono świadczeń socjalnych. Spadło bezrobocie i wzrosły płace. Takie są fakty - powiedział prezydent.
Mówiąc o rozpoczynającym się dziś szczycie Unii Europejskiej w Lizbonie, Lech Kaczyński oświadczył, że nie zrezygnuje z postulatu wpisania tak zwanego mechanizmu z Joaniny do traktatu europejskiego lub odpowiedniego protokołu. Prezydent wyjaśnił, że kompromis w tej sprawie został już zawarty na czerwcowym szczycie Unii w Brukseli. Dodał, że jeśli polski postulat nie zostanie przyjęty, to dyskusja nad traktatem się przedłuży. Polska chce uzgodnić na szczycie wszystkie sporne kwestie i zgadza się na nazwanie postanowień szczytu "umową lizbońską". Prezydent wyraził nadzieję, że szczyt w Lizbonie zakończy się sukcesem.
REKLAMA
REKLAMA