Jerzy Szmajdziński
Wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński powiedział, że klub Lewicy nie zgodzi się na podwyższenie podatków dla najuboższych. Dziś w południe w sprawie podatków spotkają się premier i prezydent.
2009-07-09, 08:18
Posłuchaj
Wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński powiedział, że klub Lewicy nie zgodzi się na podwyższenie podatków dla najuboższych. Dziś w południe w sprawie podatków spotkają się premier i prezydent.
Wicemarszałek Szmajdziński, który był gościem Sygnałów Dnia, zarzucił rządowi, że nie rozmawia z SLD na temat zmian w podatkach. Jak podkreślił, jego partia nie przyłoży ręki do pogorszenia warunków tych, którzy są w najtrudniejszej sytuacji. Jego zdaniem, zamiast tego rząd powinien działać na rzecz ożywienia gospodarki.- utrzymać potencjał produkcyjny, eksport i miejsca pracy.
Szmajdziński podkreślił, że budżet na rok 2009 był nierealny. Jego zdaniem, poszukiwanie dodatkowych środków to skutek polityki gospodarczej ostatnich lat - autorstwa PO i PiS. Wicemarszałek Sejmu powiedział, że do tego doprowadziło między innymi obniżenie składki rentowej i podatków dla przedsiębiorców.
Jerzy Szmajdziński zapowiedział, że we wrześniu lub październiku poznamy kandydata SLD na prezydenta. Według dzisiejszego sondażu "Gazety Wyborczej" szansę na prezydenturę miałaby Jolanta Kwaśniewska, która mogłaby wygrać w drugiej turze z Donaldem Tuskiem.
REKLAMA
Polityk SLD, który był gościem Sygnałów Dnia, powiedział, że za wcześnie jeszcze na nazwiska. Jak podkreślił, decyzję w tej sprawie należy podjąć w taki sposób, aby ludzie lewicy czuli się związani emocjonalnie z kandydatem. Zapewnił, że nawet jeśli Jolanta Kwaśniewska nie będzie chciała kandydować, Lewica znajdzie osobę, którą poprze zarówno była prezydentowa, jak i - na przykład - Włodzimierz Cimoszewicz.
Jerzy Szmajdziński uważa, że dobry wynik Jolanty Kwaśniewskiej w sondażach to cios dla Donalda Tuska i ludzi kreujących jego wizerunek. Jego zdaniem, wysokie poparcie premiera bierze się bardziej ze strachu wyborców przed PiS-em, niż z miłości do szefa rządu.
REKLAMA