Jarosław Gowin

Instytut Pamięci Narodowej jest Polsce potrzebny i dobrze wypełnia swoje zadania - twierdzi Jarosław Gowin, gość "Salonu Politycznego Trójki". Mimo to poseł Platformy Obywatelskiej uważa, że wczorajsze nadanie przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego odznaczeń państwowych 22 urzędnikom IPN odbyło się w niefortunnym momencie.

Jarosław Gowin powiedział, że IPN nie powinien być mieszany do walki politycznej, a podniesienie w ostatniej chwili rangi odznaczeń dla urzędników IPN uważa za akt konfrontacji politycznej. Poseł PO nie chciałby zmieniać ustawy o IPN, ale ma zastrzeżenia do składu Kolegium tej instytucji. Jego zdaniem są tam nominaci partyjni, pochodzący z poprzedniej koalicji rządowej i nie mający nic wspólnego z nauką i historią.

Zamieszanie wokół IPN rozpoczęło się, zdaniem Jarosława Gowina, od wypowiedzi Lecha Wałęsy, który poczuł się urażony książką Pawła Zyzaka. Poseł PO powiedział, że ta książka w niektórych fragmentach jest skandaliczna. Podkreślił, że w takiej sytuacji trudno także dziwić się wypowiedziom Donalda Tuska, ale niektóre wypowiedzi polityków Platformy w sprawie IPN poszły za daleko.

Według Jarosława Gowina Lech Wałęsa jest jedną z najważniejszych postaci na światowej scenie politycznej w ostatnich 30 latach i należy unikać tendencyjnego naświetlania jego postaci.

REKLAMA

Jarosław Gowin powiedział, że prawdopodobnie po Świętach Wielkanocnych odbędzie się spotkanie liderów Platformy Obywatelskiej w sprawie ustawy bioetycznej. Poseł PO przypomniał, że od listopada przygotowany jest jego projekt ustawy o in vitro.

Jarosław Gowin powiedział, że Ministerstwo Zdrowia równolegle pracuje nad alternatywnym projektem uregulowań prawnych w kwestii bioetyki.

Polityk PO przyznał, że zdaje sobie sprawę, iż jego punkt widzenia na ustawę o in vitro jest mniejszościowy wewnątrz Platformy, ale nie marginalny. Podkreślił, że w najważniejszych punktach, czyli w kwestiach gospodarczych czy ustrojowych zgadza się ze stanowiskiem partii.