Jarosław Kaczyński
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński uważa, że dzisiejsza wizyta premiera Tuska w Moskwie wpisuje się w "nieprzemyślaną politykę" rządu na arenie międzynarodowej.
2008-02-08, 07:19
Posłuchaj
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński uważa, że dzisiejsza wizyta premiera Tuska w Moskwie wpisuje się w "nieprzemyślaną politykę" rządu na arenie międzynarodowej.
Zdaniem gościa porannych "Sygnałów Dnia", w działaniach polskiej dyplomacji brakuje jednoznacznej postawy w sprawach strategicznych takich jak: sprzeciw wobec budowy rurociągu północnego czy ochrona polskiego przemysłu paliwowego.
Były premier ma nadzieję, że niedawna rozmowa Donalda Tuska z prezydentem wpłynęła na zmianę tej postawy. Jednocześnie wyraził obawę, że spotkanie obu polityków miało na celu "podzielenie się odpowiedzialnością za coś co nie wychodzi".
Prezes PiS przypomniał również, że propozycja lądowej trasy gazociągu północnego, z którą chce wystąpić w Moskwie premier, była już wielokrotnie przedstawiana przez poprzedni rząd i nigdy nie wzbudziła zainteresownia zarówno Moskwy jak i Berlina.
REKLAMA
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński skrytykował wycofanie się polskiego rządu ze sprzeciwu wobec powołania w Berlinie instytucji upamiętniającej wypędzenia Niemców z Polski i Czech.
Gość Sygnałów Dnia uważa, że polska polityka zagraniczna wykazuje- jak to ujął - "niezwykłą naiwność" w relacjach z Berlinem. W opinii byłego premiera, zgadzając się na niemiecki projekt, obecny rząd pozwala na to, że za kilkadziesiąt lat zbrodniami II wojny światowej będą obarczani Polacy. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, dzięki wypaczaniu historii, dojdziemy do miejsca w którym Polacy będą oskarżani o holokaust i wypędzenia Niemców. Szef Prawa i Sprawiedliwości dodał, że polskie ustępstwa uzyskane w zamian za niemieckie obietnice sfinansowania budowy muzeum polskiego w Berlinie upokarzają Warszawę.
Jarosław Kaczyński dodał też, że przyzwolenie społeczne na ustępstwa w polityce zagranicznej, wynika z działania części mediów.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński nazwał "znakomitym pijarowsko" pomysłem częściowe utajnienie dzisiejszego posiedzenia Sejmu w sprawie podsłuchów ABW.
REKLAMA
Gość Sygnałów Dnia uważa, że dzięki utajnieniu obrad, politycy PO chcą uniknąć pokazania, że nie mają żadnych dowodów na nielegalne działania poprzedniego rządu. Prezes PiS dodał, że obecna koalicja nie pokazała do tej pory niczego, co by potwierdzało oskarżenia wysuwane przez ostatnie dwa lata wobec jego partii. Przypomniał tu niechęć rządu w ujawnianiu raportu Julii Pitery o domniemanych nieprawidłowościach w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.
Jarosław Kaczyński dodał, że dyskusja wokół Służby Kontrwywiadu Wojskowego, jaka rozgorzała ostatnio w mediach, wynika z gry interesów środowisk związanych z byłymi Wojskowymi Służbami Informacyjnymi. Prezes PiS zaznaczył, że rozwiązanie WSI było ciosem dla niektórych grup interesów. Przypomniał przy tym bardzo silne związki dawnych służb wojskowych z rosyjskim wywiadem GRU.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński nie wykluczył złożenia w najbliższym czasie wniosku o odwołanie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
Gość Sygnałów Dnia nie chciał przesądzić, czy do złożenia wniosku dojedzie na "sto dni" działania gabinetu Donalda Tuska. Jarosław Kaczyński dodał, że celem takiego wniosku będzie zwrócenie uwagi na działania ministra. W opinii byłego premiera, Zbigniew Ćwiąkalski "działa na szkodę zwykłych obywateli i na korzyść przestępców."
REKLAMA
REKLAMA