Zabieg polityczny

2009-06-15, 14:01

Zabieg polityczny

Patrycja Sasnal: Propozycja Netanjahu ws. Palestyny to nie akt dobrej woli, a zabieg polityczny

Patrycja Sasnal: Propozycja Benjamina Netanjahu ws. Palestyny to nie akt dobrej woli, a zabieg polityczny

Patrycja Sasnal, źr. pism.pl

Przedstawione przez Benjamina Netanjahu warunki uznania przez Izrael państwa palestyńskiego, to zabieg polityczny a nie akt dobrej woli – uważa Patrycja Sasnal z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

We wczorajszym przemówieniu szef izraelskiego rządu opowiedział się za powstaniem zdemilitaryzowanego palestyńskiego państwa. Zapowiedział, że wstrzyma budowę osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu, ale nie ich naturalny wzrost.

Według Patrycji Sasnal, premier Izraela nie powiedział niczego nowego. Jak podkreśla rozmówczyni IAR, w jego wypowiedzi znalazły się warunki sprawiające, że jego propozycja jest nie do przyjęcia dla narodu palestyńskiego. -W myśl propozycji Netanjahu, zdemilitaryzowane państwo palestyńskie nie miałoby możliwości kontroli swojej przestrzeni powietrznej. Palestyńczycy mieliby też uznać Izrael za państwo żydowskie – zaznacza Patrycja Sasnal.

Zdaniem Sasnal, Izrael chce w ten sposób wywrzeć nacisk na stosunek Europy i Stanów Zjednoczonych do procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie.- Rozmowy izraelsko-palestyńskie zostaną wznowione, ale będzie to uzależnione od stosunków państwa żydowskiego z Syrią oraz Iranem – dodaje ekspertka.

Ostrzej przemówienie Benjamina Netanjahu określił Islamista z Colegium Civitas Bogusław Zagórski. Jego zdaniem, słowa izraelskiego premiera to "ułuda i hucpa". Zdaniem Zagórskiego warunki uznania przez Izrael państwa palestyńskiego są skandaliczne.

- Netanjahu wzywa Palestyńczyków do oddania się na łaskę i niełaskę państwa izraelskiego. To nie ma być państwo suwerenne, ale coś na wzór amerykańskich rezerwatów dla Indian - zauważa islamista.

Według Zagórskiego, przemówienia Netanjahu nie można traktować poważnie. - Propozycja izraelskiego premiera została przedstawiona tylko po to, aby zrobić dobre wrażenie na opinii międzynarodowej - uważa Islamista z Colegium Civitas.

Zdaniem Zagórskiego, szef izraelskiego rządu postanowił wykorzystać zamieszanie wokół Iranu, żeby wprowadzić w błąd opinię międzynarodową. - Dziś świat jest zaangażowany w obserwowanie rozwoju sytuacji w Iranie, dlatego mniej uwagi poświęca się problemom żydowsko-palestyńskim. Dzięki temu za jakiś czas Izrael będzie mógł mówić, że proponował powstanie państwa palestyńskiego, jednak propozycja ta została odrzucona - mówi Zagórski.

(iar, sż)

Polecane

Wróć do strony głównej