Publicyści i politycy podsumowują pół roku rządu
Podsumowując pół roku rządu, goście Salonu Prasowego Trójki stwierdzili, że w tym czasie nie zrobiono zbyt wiele. Zdaniem publicystów, główne założenia Platformy wciąż pozostają w fazie planów.
2008-05-24, 11:07
Posłuchaj
Podsumowując pół roku rządu, goście Salonu Prasowego Trójki stwierdzili, że w tym czasie nie zrobiono zbyt wiele. Zdaniem publicystów, główne założenia Platformy wciąż pozostają w fazie planów.
Marek Zając z dziennika "Polska The Times uważa, że rząd pokazał, iż nie ma pomysłów na przyszłość i nie potrafi się komunikować ze społeczeństwem.
Piotr Gabryel z "Rzeczpospolitej" uważa, że w programie rządu jest zbyt wiele niewiadomych. Rząd nie wie na przykład co zrobić z podatkiem liniowym, który był jednym ze sztandarowych punktów programu PO. Publicysta "Rzeczpospolitej" powiedział również, że obecna ekipa rządząca nie ma konkretnego pomysłu na media publiczne po zlikwidowaniu abonamentu. Za jedną z nielicznych pożytecznych inicjatyw rządu Piotr Gabryel uznał program aktywizowania zawodowego pięćdziesięciolatków.
Wiesław Dębski z "Trybuny" stwierdził, że wczorajsze wystąpienie szefa rządu było kopią konferencji podsumowującej sto dni rządu.
REKLAMA
Publicyści goszczący w Salonie Prasowym Trójki rozmawiali o książce opisującej rzekomą agenturalną przeszłość Lecha Wałęsy.
Redaktor naczelny tygodnika "Wprost" Stanisław Janecki powiedział, że w książce nie ma "wycieczek osobistych". Jest ona "zestawem pytań i faktów". Zdaniem Janeckiego, treść publikacji jest wstrząsająca w kontekście udziału instytucji państwowych w zabiegach uniemożliwiających ujawnianie prawdy. Chodzi o podpisanie przez Wałęsę tak zwanej "lojalki". Dziś Lech Wałęsa nazywa to podpisaniem "odebrania sznurowadeł".
Zdaniem Marka Zająca z dziennika "Polska", zastanawiająca jest burza wokół książki, która jeszcze się nie ukazała. Według niego, niefortunny jest zbieg wydania książki z okrągłą rocznicą przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla.
Według Wiesława Dębskiego z "Trybuny", powinna powstać pełna biografia Lecha Wałęsy, która ujawniałaby jego słabości, ale też wielkie zasługi.
REKLAMA
Politycy opozycji skrytykowali w Salonie Politycznym Trójki podsumowanie przez premiera dotychczasowej polityki rządu.
Jerzy Szmajdziński z SLD uważa, że nic nie zostało z programów przedwyborczych Donalda Tuska. Jego zdaniem, rząd nie zrobił do tej pory nic konkretnego. "Są słowa, kolejne deklaracje, a czynów naprawdę niewiele" - powiedział wicemarszałek Sejmu.
Z kolei Paweł Kowal z PiS zarzucił premierowi, że wbrew deklaracjom, rząd nie konsultuje z opozycją działań w sferze polityki zagranicznej. Zdaniem Kowala, wczorajsze wystąpienie Donalda Tuska było posunięciem czysto PR-owskim. Kowal stwierdził, że po wycieczce do Peru na koszt podatników, załamał się wizerunek oszczędnego premiera.
Donalda Tuska bronili politycy koalicji. Jarosław Kalinowski z PSL przypomniał przedwyborcze zapowiedzi spokojnego rządzenia. Jak zauważył, te obietnice zostały dotrzymane. "Nie ma już tak jak w poprzednim rządzie aresztowań w świetle kamer, ani wicepremierów zeznających w seksaferze" - powiedział. Dodał, że trwa praca nad najważniejszymi ustawami, takimi jak reforma służby zdrowia, reforma emerytalna czy zmiany dotyczące nauczycieli.
REKLAMA
Senator Jarosław Gowin z Platformy Obywatelskiej zwrócił uwagę na program aktywizacji zawodowej osób po pięćdziesiątce oraz na sprawę emerytur pomostowych. Dodał, że w przyszłym tygodniu zostanie zaprezentowany pakiet nowelizacji ponad 100 ustaw, dzięki którym znaczna część władzy zostanie przekazana w ręce samorządów.
REKLAMA