Mariusz Kamiński o Drzewieckim
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Kamiński uważa, że Mirosław Drzewiecki celowo opóźnia termin swojego przesłuchania przed hazardową komisją śledczą. Jego zdaniem, były minister sportu nie stawiając się w Sejmie wykonał "typowy unik".
2010-01-22, 18:52
Mariusz Kamiński w "Pulsie Trójki" w Programie Trzecim Polskiego Radia powiedział, że w tej sprawie została złamana ustawa o komisji śledczej i kodeks postępowania administracyjnego. Dodał, że zgodnie z kodeksem świadek wezwany przez organ procesowy musi dołączyć zaświadczenie lekarskie. Drzewiecki tego nie zrobił, a o zdrowotnych powodach swojej nieobecności poinformował w specjalnym piśmie, które przekazał komisji przez posła PO Sebastiana Karpiniuka.
Poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann, który był gościem tej samej audycji, uważa, że wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującymi procedurami. Wyjaśnił, że zdaniem prawników z Biura Analiz Sejmowych o udzieleniu zgody na nieobecność świadka decyduje przewodniczący komisji. "Zdarza się, że ludzie chorują. To w zimie dość powszechne" - dodał Neumann.
Poseł PO nawiązał też do spekulacji o możliwości powrotu do klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego. Jego zdaniem, w tej chwili jest za wcześnie, aby o tym mówić. Według Sławomira Neumanna, z ewentualną decyzją w tej sprawie należy poczekać do końcowych ustaleń hazardowej komisji śledczej.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA
REKLAMA