"Platforma spada na łeb na szyję"
- Wynik SLD w stosunku do PO w wyborach samorządowych jest wysoki - uważa wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich.
2010-11-25, 05:15
Posłuchaj
- Z jednocyfrowego poparcia skoczyliśmy do ponad 15 procent. Niech ta dynamika pozostanie przy nas właśnie taka - dodał.
Jerzy Wenderlich uważa, że nie jest potrzebna kolejna osoba na stanowisku wicemarszałka Sejmu. Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna jest skłonny przyznać to stanowisko przedstawicielowi nowego klubu - Polska jest Najważniejsza. Poseł SLD, który był gościem Sygnałów Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia, uważa, że w prezydium Sejmu jest wystarczająco wiele osób, by zapewniły one sprawne prowadzenie obrad.
Jak podkreślił, gdyby każdy nowy klub miał mieć wicemarszałka, wówczas partie w Sejmie dzieliłyby się na 15-osobowe grupy posłów. Klub Polska jest Najważniejsza chce, by funkcję wicemarszałka Sejmu zajęła jego szefowa Joanna Kluzik-Rostkowska. W skład tego klubu wchodzi 15 osób - byłych członków klubu PiS.
Koniec dominacji PO-PiS
Jerzy Wenderlich uważa, że podział sceny politycznej będzie się pogłębiał na niekorzyść PO i PiS. W ostatnich wyborach samorządowych SLD i PSL uzyskały po ponad 15 procent w głosowaniu do sejmików wojewódzkich. Jerzy Wenderlich, który był gościem Sygnałów Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia, powiedział, że do ostatnich wyborów politycznych mieliśmy dominację dwóch partii prawicowych. - W ostatnim głosowaniu okazało się, że scena polityczna jest czteropartyjna - mówił Wenderlich.
Poseł SLD docenił dobry wynik ludowców, choć podkreślił, że w wyborach samorządowych PSL zawsze wypadał dość dobrze. Przed czterema laty w głosowaniu do sejmików wojewódzkich ludowcy zdobyli około 14 procent - mimo że startowała Samoobrona. PSL w wyborach do sejmików uzyskał 15,65 procent głosów, SLD - 15,30.
Więcej w Jedynce >>>
sm
REKLAMA