"Le Figaro": Michele Alliot-Marie: Francja nie wraca do NATO, bo zawsze była członkiem Sojuszu
Powrót Francji do dowództwa wojskowego NATO nie będzie oznaczał podporządkowania się jej polityce amerykańskiej. Taką opinię wyraziła w dzienniku "Le Figaro" francuska minister spraw wewnętrznych Michele Alliot-Marie.
2009-02-17, 11:58
Powrót Francji do dowództwa wojskowego NATO nie będzie oznaczał podporządkowania się jej polityce amerykańskiej. Taką opinię wyraziła w dzienniku "Le Figaro" francuska minister spraw wewnętrznych Michele Alliot-Marie. Za czasów prezydenta Jacquesa Chiraca była ona pierwszą kobietą sprawującą funkcję ministra obrony.
Michele Alliot-Marie podkreśla w artykule, że Francja nie wraca do NATO, bo zawsze była członkiem Sojuszu. Należała do krajów wnoszących do NATO najwięcej - zarówno jeśli chodzi o liczbę żołnierzy, jak i o finansowanie działań sojuszu.
Pani minister pisze, że generał de Gaulle w 1966 roku wycofał Francję z wojskowego dowództwa NATO, by zachować pełną autonomię rodzącego się wtedy francuskiego programu jądrowego. Teraz francuskie siły jądrowe istnieją i powrót do wojskowego dowództwa NATO nie może podważyć niezależności Francji.
Minister spraw wewnętrznych stara się rozwiać obawy tych, którzy twierdzą, że Francja straci w NATO swoją niezależność. Alliot-Marie przypomina, że decyzje są podejmowane w Sojuszu jednomyślnie i nikt nie będzie mógł zmusić Francji do udziału w jakiejś operacji wbrew jej woli.