Berlin
Ostatni sekretarz generalny rządzącej Niemiecką Republiką Demokratyczną komunistycznej partii SED zaprzeczył istnieniu tajnego rozkazu strzelania do uciekinierów na granicach NRD.
2007-08-13, 10:33
Ostatni sekretarz generalny rządzącej Niemiecką Republiką Demokratyczną komunistycznej partii SED zaprzeczył istnieniu tajnego rozkazu strzelania do uciekinierów na granicach NRD.
Egon Krenz zapewnił o tym w wypowiedzi dla bulwarowego dziennika Bild Zeitung.
Krenz podkreślił, że nie było żadnego rozkazu strzelania ani zabijania. Dodał, że takie zalecenie byłoby sprzeczne z ówczesnym prawem NRD. „Wiem to z własnej praktyki politycznej, a nie z żadnych akt” - powiedział Bildowi były pierwszy sekretarz.
Byli enerdowscy dygnitarze przez cały czas zaprzeczali istnieniu dokumentu, który nakazywałby funkcjonariuszom specjalnej jednostki tajnej policji Stasi strzelanie bez ostrzeżenia do uciekinierów przez granicę NRD. Taki rozkaz ujawniła w weekend niemiecka prasa, a jego istnienie potwierdził urząd ds. archiwów Stasi.
Tymczasem dziennik Die Welt odnalazł rozkaz w zbiorze archiwaliów dotyczących dyktatury NRD opublikowanym już 10 lat temu. Gazeta zastanawia się, czy ujawnienie rozkazu właśnie w kolejną rocznicę budowy Muru Berlińskiego jest przypadkiem. Urząd ds. archiwów Stasi, który przyznał, że dokument nie jest nowy i był mu już wcześniej znany, walczy bowiem o przetrwanie. Niektórzy niemieccy politycy opowiadają się za jego likwidacją w sytuacji, kiedy lustracja w Niemczech została praktycznie zakończona.
Maciej Wiśniewski
REKLAMA
REKLAMA