Niemiecka prasa o rządowym projekcie centrum wypędzonych
Berliński dziennik Der Tagesspiegel sugeruje, że dyskusja wokół przyszłości placówki poświęconej przymusowym wysiedleniom po drugiej wojnie światowej może mieć na celu zmianę polskiego stanowiska w tej sprawie.
2007-10-25, 12:03
Berliński dziennik Der Tagesspiegel sugeruje, że dyskusja wokół przyszłości placówki poświęconej przymusowym wysiedleniom po drugiej wojnie światowej może mieć na celu zmianę polskiego stanowiska w tej sprawie. Niemieccy komentatorzy odnoszą się do wypowiedzi wiceprzewodniczącego Bundestagu na ten temat. Wolfgang Thierse powiedział, że niemiecki rząd ma już gotową koncepcję placówki i że Związek Wypędzonych Eriki Steinbach nie uczestniczy w realizacji tego projektu.
Obie informacje zostały wprawdzie zdementowane przez rzecznika gabinetu Angeli Merkel, ale wywołały wiele komentarzy. Der Tagesspiegel uważa, że informacje o rzekomym porozumieniu koalicjantów w sprawie centrum poświęconego wypędzeniom nieprzypadkowo pojawiły się w czasie - jak nazywa to dziennik - "politycznej próżni" w Polsce. Jak pisze gazeta, w języku dyplomacji można by to nazwać "nieprzyjaznym aktem" wobec Polski.
"Nowy polski rząd będzie mógł zdecydować, czy nadal iść w zaparte, zarzucając Niemcom pisanie historii na nowo, czy też aktywnie włączyć się w prace nad powstaniem placówki, nawet za cenę rozmów przy jednym stole z przedstawicielem Związku Wypędzonych" - czytamy w "Tagesspieglu".
Frankfurter Allgemeine Zeitung uważa, że opór wobec centrum, także ze strony polskiej, można przezwyciężyć. Zdaniem dziennika Niemcy powinny utworzyć placówkę poświęconą wypędzeniom właśnie po to, by oddalić zarzuty, że poprzez uwypuklanie własnego cierpienia chcą relatywizować swoje zbrodnie i mylić przyczyny wojny z ich skutkami.
REKLAMA
Maciej Wiśniewski
REKLAMA