"La Repubblica": RAI odwlekała ogłoszenie wyników wyborów samorządowych
W kwietniu 2005 roku publiczna telewizja RAI pod naciskiem ówczesnego premiera Silvio Berlusconiego odwlekała ogłoszenie wyników wyborów samorządowych, niepomyślnych dla rządzącej koalicji.
2007-11-21, 13:42
W kwietniu 2005 roku publiczna telewizja RAI pod naciskiem ówczesnego premiera Silvio Berlusconiego odwlekała ogłoszenie wyników wyborów samorządowych, niepomyślnych dla rządzącej koalicji. Ujawnia to dziś rzymski dziennik „La Repubblica”, opierając się na zapisie rozmów telefonicznych między współpracownikami szefa rządu i kierownictwem telewizji.
Zaczęło się od poważnych obaw, że wrażenie, jakie zrobiła na Włochach śmierć Jana Pawła II, 2 kwietnia 2005 roku, wpłynie negatywnie na frekwencję w odbywających się następnego dnia wyborach. Silvio Berlusconi nosił się nawet z zamiarem telewizyjnego orędzia do narodu w tej sprawie, jednak mu to odradzono. Kiedy z doniesień agencyjnych zaczęło wynikać, że centroprawica przegrała wybory samorządowe, kierownictwo RAI, całkowicie podporządkowane rządowi, zdecydowało się o nich nie informować tak długo, jak to było możliwe. Studio wyborcze pierwszego kanału otrzymało polecenie, by tak chaotycznie podawać wyniki, aby telewidzowie nie mogli się w nich połapać.
Winą za ten chaos usiłowano obarczyć biura badania opinii publicznej. Głosowanie zakończyło się o godzinie 15, porażkę rządzącej koalicji telewizja publiczna ujawniła dopiero o 22.39.
REKLAMA