"The Guardian" o referendum w Irlandii ws. Traktatu Lizbńskiego
Referendum w Irlandii w sprawie Traktatu Lizbńnskiego miało być formalnością. Tymczasem na 6 dni przed glosowaniem obóz „Nie” prowadzi - i to pomimo tego że znakomita większość irlandzkich polityków namawia do głosowania na „tak”.
2008-06-07, 20:09
Referendum w Irlandii w sprawie Traktatu Lizbńskiego miało być formalnością. Tymczasem na 6 dni przed glosowaniem obóz „Nie” prowadzi - i to pomimo tego że znakomita większość irlandzkich polityków namawia do głosowania na „tak”.
„Nie ma zadnego planu B” - mówił premier Irlandii Brian Cowen, a brytyjski dziennik The Guardian pisze, że w takim razie "powinien pomyśleć o planie C".
Najnowszy sondaż wskazuje, że 35 procent irlandzkich wyborców zamierza głosować przeciwko Traktatowi, a tylko 30 procent - za. Reszta nie ma zdania.
Zwolennicy nowego traktatu pocieszają się, że w 2002 roku, w poprzednim referendum nad Traktatem Nicejskim, obóz „Nie” przegrał, mimo że zmobilizował jeszcze większe poparcie niż obecnie. Stało się tak jednak dopiero w drugim podejściu, po odrzuceniu Nicei w 2001 roku.
REKLAMA
Obecny, coraz głębszy kryzys finansowy i stagnacja gospodarcza nie nastrajają Irlandczyków przychylnie ani do Unii Europejskiej, ani do własnej klasy politycznej, co może się przełożyć na sprzeciw wobec Traktatu Lizbonskiego - pisze Guardian i dodaje: „sam premier Cowen zaszkodził własnej sprawie, kiedy przyznał publicznie, że nie przeczytał uważnie Traktatu”. 4 miliony Irlandczyków - niespelna 1 procent mieszkanców Unii Europejskiej - może więc wywrócić brukselski wózek - pisze Guardian.
REKLAMA