"ND": główni winowajcy afer często unikają kary

Po 1989 roku jedynie 60 procent afer trafiło do sądów, a w 30 procentach spraw zapadły prawomocne wyroki - mówi socjolog Krzysztof Pietrowicz w rozmowie z "Naszym Dziennikiem".

2010-01-21, 06:10

"ND": główni winowajcy afer często unikają kary

Doktor Krzysztof Pietrowicz, wicedyrektor Instytutu Socjologi Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, jest współautorem projektu "Powiązania nieformalne a bezpieczeństwo państwa". Socjolog zwraca uwagę, że po 1989 roku tylko w kilkunastu przypadkach mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której skazany zostaje główny aferzysta. Najczęściej wyroki dotyczą wątków pobocznych w aferze, a główni winowajcy unikają kary.

Krzysztof Pietrowicz dodaje, że pojawiają się wciąż afery z udziałem nowych bohaterów. Jednak niektóre postacie mają powiązania z wieloma sprawami. Zdaniem socjologa, taką osobą jest Bogusław Bagsik, który stał się negatywnym symbolem afer na początku lat 90., a w roku 2005 po wyjściu z więzienia znowu wrócił do gry jako biznesmen. Pietrowicz zwraca uwagę, że afery gospodarcze przyczyniają się do utrwalania w społeczeństwie przekonania, iż do zamożności nie prowadzi ciężka praca, innowacyjność czy inne zalety, lecz "dojścia" i układy.

pm, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej