Afera na Stadionie Narodowym. Fałszowano dokumenty
Na budowie Stadionu Narodowego fałszowana jest dokumentacja szkoleń BHP - zaalarmowali prokuraturę pracownicy. Dwaj robotnicy, którzy zginęli tam w wypadku, mieli być dopisani do listy przeszkolonych już po śmierci - pisze Gazeta Wyborcza.
2010-02-06, 10:42
Pracownicy włocławskiej firmy PPW Safety zginęli 1 grudnia ub.r. - z żurawia urwał się źle przyczepiony kosz, w którym pracowali. Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi południowopraska prokuratura – czytamy w GW.
Kilka dni temu dotarł tam kolejny dokument w tej sprawie. Pracownicy zatrudnieni na budowie Narodowego informują, że mogło dojść do fałszerstw związanych z BHP. Twierdzą, że nazwiska obu tragicznie zmarłych robotników "dopisano do rejestru przeszkolonych dopiero kilkanaście dni po wypadku".
Autorami zawiadomienia są dwaj pracownicy, którzy na budowie zajmują się nadzorowaniem przestrzegania zasad BHP. Dołączyli kopię rejestru - są na nim dwa nazwiska zmarłych, które ktoś dopisał innym długopisem i innym charakterem pisma. Miała to zrobić Jolanta C. pełniąca funkcję koordynatora służb BHP.
Są inne zarzuty
To nie koniec zarzutów. Autorzy doniesienia do prokuratury twierdzą, że stanowisko jednego ze specjalistów BHP zajmuje student Dariusz K. A aby pełnić to stanowisko, trzeba spełnić któryś z warunków m.in. wyższe wykształcenie lub ukończone studia podyplomowe w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. A on tego nie ma.
Stadion Narodowy jest jednym z największych placów budowy w Polsce - zajmuje aż 25 hektarów, stoi na nim 20 dźwigów, codziennie pracuje tu ok. 1030 robotników. Większość z nich to pracownicy ok. stu firm podwykonawczych, takich jak PPW Safety.
łk, GW