Nie zdążymy przetłumaczyć raportu ws. katastrofy?
Polska może nie zdążyć wnieść ewentualnych zastrzeżeń do raportu końcowego moskiewskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego w sprawie katastrofy smoleńskiej.
2010-07-28, 08:18
"Nasz Dziennik" alarmuje, że Polska może nie zdążyć wnieść ewentualnych zastrzeżeń do raportu końcowego moskiewskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego w sprawie katastrofy smoleńskiej. Problemem może okazać się brak czasu na tłumaczenie dokumentów.
Jeśli nasza strona nie zastrzegła sobie prawa do otrzymania raportu końcowego MAK przetłumaczonego na język polski równocześnie z raportem w jednym z oficjalnych języków, możemy nie zdążyć zgłosić uwag w ciągu 60 dni, a tyle czasu dają nam przepisy.
"Nasz Dziennik" zwraca uwagę, że raport może liczyć nawet kilka tysięcy stron, a językami oficjalnymi Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego są: angielski, arabski, francuski, hiszpański, rosyjski i chiński. Doświadczenia Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie pokazują, że na przetłumaczenie około 1300 kart akt rosyjskiego śledztwa potrzeba ponad dwóch miesięcy.
Więcej w "Naszym Dzienniku ".
REKLAMA
kh
REKLAMA