Debata poranka. Czy premier Mateusz Morawiecki powinien otrzymać nagrodę "Człowieka roku"?

Posłuchaj

06.09.2018 Zbigniew Parafianowicz (Dziennik Gazeta Prawna), Grzegorz Łaguna (Superstacja) i Jerzy Mosoń (Fundacja Fibre) - (Debata poranka) cz. 1

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Zbigniew Parafianowicz skomentował fakt przyznania nagrody "Człowieka roku" premierowi Litwy Sauliusowi Skvernelisowi. - Tradycyjnie przyznawano tytuł osobie aktualnie sprawującej władzę. To nie dotyczyło tylko Jarosława Kaczyńskiego, ale wcześniej Beaty Szydło czy Bronisława Komorowskiego oraz wszystkich osób, które aktualnie miały największy wpływ na rzeczywistość polityczną, a niekoniecznie gospodarczą – mówił publicysta Dziennika Gazety Prawnej. - Brakowało oryginalnego podejścia do nagradzania osobowości. W tym roku tytuł otrzymał premier Litwy, co wpisuje się w klimat pojednania  i ocieplania stosunków między Polską, a Litwą. Nie jest to zły wybór, bo Forum Ekonomiczne w Krynicy pełni taką funkcję networkingową. To jest forum, na którym spotykają się wpływowi ludzie i wymieniają poglądy. Może nie podejmują decyzji, ale nawiązują kontakty. Krynica pokazuje, że przyjeżdżają tam ludzie ze wszystkich państw regionu. W ostatnich latach obserwujemy wykwit takich kongresów, bo są Katowice, Kongres 590 w Rzeszowie i Sopot. Krynica ma już konkurentów, a przez wiele lat miała monopol na rynku takich wydarzeń – dodał Zbigniew Parafianowicz.

Gość Polskiego Radia 24 odniósł się również do doniesień niektórych dziennikarzy o odmowie przyjęcia nagrody „Człowieka roku” przez premiera Mateusza Morawieckiego. - Sam premier wymiksował się z tej nagrody dając do zrozumienia, że nie chciałby jej przyjąć. To dobra decyzja i jednocześnie pokazanie, że nie chce się brać udziału w festiwalu nagradzania ludzi władzy. Nagroda dla premiera Litwy to pewien kompromis, wejście w sprawy międzynarodowe i bezpieczne wyjście z sytuacji – ocenił Zbigniew Parafianowicz.

Jerzy Mosoń również poparł decyzję, że nagroda powędrowała do premiera Litwy. - Dobrze, że premier Mateusz Morawiecki nie dostał tej nagrody, bo byłoby to zbytnie jej upolitycznienie – mówił gość Polskiego Radia 24. - Stawiałem na aktualną prezydent Chorwacji, bo uważam, że to byłoby jeszcze bezpieczniejsze rozwiązanie. Nagrodę dostałaby kobieta, która pokazała się na mundialu i w pewnym sensie była drugą, piękną twarzą koncepcji Trójmorza. Postawiono na stosunki polsko-litewskie. Podobnie było z kredytem zaufania jaki dano Barackowi Obamie wręczając mu, zupełnie na wyrost, pokojową nagrodę Nobla. Zobaczymy czy Litwa poczuje się doceniona i zacznie po swojej stronie naprawiać stosunki z Polską. Wychodzimy naprzeciw Litwinom, ale ich urazy wobec Polski są tak głębokie, że nie spotykamy się z dobrą odpowiedzią. To wyciągnięcie ręki do Litwy, aby bazując na ego tamtejszych polityków, coś na tym ugrać – ocenił Jerzy Mosoń.

Grzegorz Łaguna wyraził obawę, że Forum Ekonomiczne w Krynicy powoli zaczyna tracić na swojej wieloletniej atrakcyjności. - Mówi się, że Krynica traci na znaczeniu i może wybór premiera Litwy jest próbą pokazania, że forum i nagroda nie są, jak do tej pory, tak przewidywalne. Można to wykorzystać do budowania naszych stosunków z sąsiadami i partnerami. Od dziennikarzy, którzy są na miejscu słyszę, że nie jest tam tak bezstronnie jak wszyscy sobie tego życzą. Jest mnóstwo prawicowych polityków i wygląda to jak łup przekazany od jednej władzy do drugiej. Oczywiście ten łup sam się przekazuje, ale też ściąga na miejsce całe swoje środowisko – dodał publicysta Superstacji.

W "Debacie poranka" dyskutowano też m.in. o sprawie reparacji wojennych od Niemiec i dalszej karierze politycznej Roberta Biedronia. 

Więcej w nagraniu.

Gospodarzem Debaty Poranka była Eliza Olczyk.

Data emisji: 6.09

Godzina emisji: 8.06

PR24/dk