Rozmowy w sprawie rozporządzenia płacowego dla nauczycieli zakończyły się bez porozumienia. Po spotkaniu Anna Zalewska podkreśliła, że strony umówiły się na dalsze rozmowy. Przewodniczący ZNP Sławomir Broniarz powiedział po spotkaniu, że ze strony MEN brakowało konkretnej propozycji.
– Spełnienie żądań ZNP, dotyczących podwyżki o 1 tys. zł, oznaczałoby wydatek 18 mld zł dla budżetu państwa. Nie jest to proste, by nagle wygenerować taką kwotę. Jest propozycja procentowego zwiększania wynagrodzeń, ale to chyba nie satysfakcjonuje związków. Poza tym pojawia się zarzut, że reforma powrotu do poprzedniego systemu edukacji jest słabo przygotowana. Przy tak dużych i złożonych zmianach zawsze można ten zarzut wystosować i próbować nim grać – dodał Jakub Pacan.
Adam Buła z "Polski The Times", w odniesieniu do sytuacji, jaka wytworzyła się pomiędzy związkami zawodowymi nauczycieli a MEN, stwierdził, że od początku tego roku "różni przedstawiciele władzy uczestniczą w pewnym rodzaju licytacji, kto zachowa się bardziej niezręcznie prowokując zupełnie niepotrzebne konflikty i kontrowersje".
– Czwartkowe spotkanie z minister miało zacząć się o godz. 11, a do godz. 13 toczyły się rozmowy, czy Anna Zalewska spotka się z przedstawicielami związków. W końcu udało się dojść do porozumienia. Jednak po zakończeniu dyskusji, z strony ZNP, pojawił się przekaz, że szefowa resortu edukacji nie przedstawiła żadnej propozycji, mimo wcześniejszych zapowiedzi. Problem polega również na tym, że największe oburzenie wywołał argument, iż kwestie wynagrodzeń nauczycieli są w wyłącznej kompetencji samorządów. Moim zdaniem to duże uproszczenie i nie jest to najlepsza taktyka negocjacyjna – podkreślił dziennikarz.
Wiecej tematów w całej audycji.
"Debatę Dnia" prowadził Adrian Stankowski.
IAR/Polskie Radio 24/db
------------------------------
Data emisji: 10.01.2019
Godzina emisji: 18.06