Jan Olszewski przypomniał, że odrzucając 4 czerwca 1989 roku tzw. listę państwową, Polacy wydali jednoznaczny werdykt. Jednocześnie przyznał, że nie był zwolennikiem koncepcji częściowo wolnych wyborów i nie brał w nich udziału. - Uważałem, że tego rodzaju wybory w kraju, który ma jedną z najstarszych tradycji parlamentarnych w Europie, wybory w modelu południowoafrykańskim, są niegodne tego społeczeństwa. Przyznaję, że pomyliłem się. Polacy znaleźli sposób zamanifestowania swojego stanowiska nawet w granicach możliwości, które zawarto w specyficznej koncepcji wyborczej - powiedział gość Jedynki.
Rozmówca Marka Mądrzejewskiego przyznał, że tragedia czerwca polega na tym, iż przedstawiciele strony solidarnościowej z tej demonstracji woli narodu nie wyciągnęli żadnych wniosków. – Strony przeszły do porządku dziennego. Wyciągnęły wnioski dla siebie, ale prawdziwy suweren został zignorowany - podkreślał były premier.
Dlatego, zdaniem Olszewskiego, prawdziwymi wygranymi byli Ci, którzy koncepcję częściowo wolnych wyborów zaplanowali i konsekwentnie ją prowadzili, w tym gen. Wojciech Jaruzelski i gen. Czesław Kiszczak. - Po stronie solidarnościowej były różne postawy. Nie potrafię powiedzieć ilu było agentów, ustalą to kiedyś historycy. Byli też jednak i ludzie, którzy w najlepszej wierze uważali, że trzeba przyjąć zgniły kompromis - dodał Jan Olszewski.
W nagraniu audycji były premier ocenił reformy gospodarcze z początku lat 90. XX wieku. Mówił m.in. o okolicznościach powołania jego rządu, pierwszego wyłonionego po wolnych wyborach, o jego upadku oraz o uchwale lustracyjnej z 1992 roku i byłym prezydencie Lechu Wałęsie. Wyraził też nadzieję, co do przyszłości polskich spraw.
***
Rozmawiał: Marek Mądrzejewski
Gość: Jan Olszewski (były premier)
Data emisji: 3.06.2016
Godzina emisji: 17.18
tj/to