Wiceszef MSZ: izraelskie władze powinny przeprosić i odciąć się od wypowiedzi swojego ministra
- Czekamy na reakcję władz Izraela, które powinny odciąć się od wypowiedzi swojego ministra spraw zagranicznych i za nią przeprosić - powiedział wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. - Nie ma zgody na podważanie prawdy historycznej - dodał.
2019-02-19, 09:38
Wiceszef MSZ pytany w Radiu Zet, czy "mamy już wojnę dyplomatyczną z Izraelem" ocenił, że "mamy napięcie w relacjach polsko-izraelskich".
- Mamy do czynienia z sekwencją bardzo niedobrych szkodliwych, w niektórych przypadkach haniebnych i szkalujących wypowiedzi, które położyły się cieniem na tych relacjach, ale to są wypowiedzi nieodpowiedzialnych polityków. Niestety ta wypowiedź wczorajsza ministra spraw zagranicznych Israela Katza była wypowiedzią skrajnie nieodpowiedzialną - podkreślił Szynkowski vel Sęk.
Powiązany Artykuł

Wiceszef MSZ: oczekujemy wyjaśnień od Izraela. Dotychczasowe są nieczytelne
"Przyszłość można budować tylko na prawdzie historycznej"
Jak dodał, wypowiedź izraelskiego polityka spotkała się z bardzo zdecydowaną reakcją polskich władz. - Nie ma zgody na obrażanie Polski i podważanie prawdy historycznej - podkreślił wiceminister.
- Izraelskie władze powinny od tej wypowiedzi swojego ministra spraw zagranicznych się odciąć i za nią przeprosić. Ona nie powinna nigdy paść - powiedział. Jak dodał, "przyszłość można budować tylko na prawdzie historycznej".
Pytany, czy ambasador RP w Tel Awiwie Marek Magierowski "będzie wezwany do Warszawy na konsultacje", odpowiedział, że "nie chciałby wyprzedzać ewentualnych decyzji".
- Czekamy na reakcję Izraela, w interesie władz izraelskich jest to, żeby tą wypowiedź jak najszybciej wyjaśnić - powiedział Szynkowski vel Sęk.
Trzeba wzmożyć działania edukacyjne
Dopytywany o dalsze kroki polskich władz w związku z tą sytuacją, odpowiedział, że jest "cały wachlarz działań". - Te działania, które będą na pewno podjęte niezależnie od tego, jaka będzie w tej chwili reakcja władz izraelskich, to wzmożone działania edukacyjne i informacyjne w Izraelu i na całym świecie. My je prowadzimy, ale trzeba je jeszcze wzmożyć - podkreślił wiceszef MSZ.
W niedzielę p.o. izraelskiego ministra spraw zagranicznych Israel Katz, odnosząc się do słów przypisanych przez media izraelskie szefowi rządu Izraela stwierdził: "Nasz premier wyraził się jasno. Sam jestem synem ocalonych z Holokaustu. Jak każdy Izraelczyk i Żyd mogę powiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy. Było wielu Polaków, którzy kolaborowali z nazistami i - tak jak powiedział Icchak Szamir (b. premier Izraela - red.), któremu Polacy zamordowali ojca, 'Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki'. I nikt nie będzie nam mówił, jak mamy się wyrażać i jak pamiętać naszych poległych".
Polski rząd określił tę wypowiedź jako "haniebną i rasistowską". Po wypowiedzi Katza premier Mateusz Morawiecki odwołał wyjazd polskiej delegacji do Izraela na szczyt Grupy Wyszehradzkiej w Jerozolimie. Szczyt został odwołany, zamiast spotkania V4 w Jerozolimie zaplanowano rozmowy dwustronne premierów Grupy.
REKLAMA
paw/
REKLAMA